Chociaż pierwsze wybory do Sejmu Ustawodawczego przeprowadzono 26 stycznia 1919 r. w szczycie epidemii śmiercionośnej grypy hiszpanki, w śniegu i mrozie, a stan dróg był fatalny, co potęgowały świeże zniszczenia wojenne – wzięło w nich udział 77 proc Polaków. Po 123 latach niewoli Polska odrodziła się od razu jako państwo demokratyczne.
Wybory odbyły się na mocy dekretu Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego z 28 listopada 1919 r. Głosowanie przeprowadzono w większości okręgów, mimo, że o Polsce mówiono wtedy, że jest jak Łaska Boża… bez granic. Na wielu jej ziemiach trwały jeszcze walki.
Jak stwierdzał Paweł Zaremba w “Historii Dwudziestolecia”: “(..) młode państwo nie pozwoliło potrzebom wojennym przesłonić konieczności reform społecznych i pracy nad budową gmachu państwowego w oparciu o zasady praworządności. Na prawdziwy zaś podziw zasługuje fakt, że żadne ugrupowanie polityczne nie wysunęło hasła rządów silnej ręki, które by zastąpiły system oparty o supremację Sejmu i o wzajemną współzależność Naczelnika Państwa, rządu i władzy ustawodawczej (..). Lecz ten właśnie kierunek wybrano, choć nie brakło powodów, by dać się ponieść zniechęceniu. Powodem bardzo istotnym było opóźnienie reformy walutowej, a właściwie opóźnienie uporządkowania spraw finansowych w ogóle” [1]. Pomimo to odosobniony okazał się pogląd Andrzeja Niemojewskiego, stwierdzającego w przeddzień głosowania na łamach “Myśli Niepodległej”: “Nie uznajemy ciała prawodawczego skleconego z nieokrzesańców i umysłowych analfabetów” [2]. Głosowanie przeprowadzano w chwili, gdy odrodzone państwo polskie istniało dopiero od dwóch i pół miesiąca. Efekt przekroczył jednak oczekiwania, pomimo faktu, że szalała grypa hiszpanka, zawleczona do Polski przez walczące wojska i tłumy uchodźców.
“W dniu 26 stycznia 1919 r. przy urnach wyborczych w poszczególnych okręgach stawiło się od 56,7 proc (okręg nr 21 Chełm) do 87,5 proc (okręg nr 27 Pińczów) uprawnionych do głosowania, co dało przeciętną frekwencję na poziomie 76,6 proc a więc bardzo wysoką jak na warunki społeczeństwa steranego wojną i dotkniętego wysokim poziomem analfabetyzmu oraz przy zadeklarowanym bojkocie ze strony części mniejszości narodowych i środowisk ulegających wpływom lewicy rewolucyjnej. Społeczeństwo polskie u progu odradzającego się niepodległego bytu państwowego zdało zatem pomyślnie egzamin z przygotowania do życia w wolnej ojczyźnie” – opisuje Piotr A. Tusiński [3].
W styczniową niedzielę wybrano 291 posłów. W byłym zaborze rosyjskim zwyciężyła Narodowa Demokracja przed PSL “Wyzwolenie”, w dawnym austo-węgierskim wygrało Polskie Stronnictwo Ludowe “Piast” przed PPSD. W b. zaborze pruskim, w którym trwało Powstanie Wielkopolskie ani na Kresach, gdzie również toczyły się walki, nie dało się głosowania przeprowadzić. Tymczasowe potwierdzenie swoich mandatów z niemieckiego Reichstagu i sejmu wiedeńskiego uzyskali więc tamtejsi polscy parlamentarzyści. W sumie w Sejmie Ustawodawczym zasiadło na początek 335 posłów.
Pierwsze posiedzenie Sejmu Ustawodawczego zainaugurował 10 lutego 1919 r. marszałek senior Ferdynand Radziwiłł. Na uroczystą mszę Naczelnik Państwa Józef Piłsudski przyjechał zaprzęgiem czterech koni arabskich, zarekwirowanych dawnemu generalnemu gubernatorowi Hansowi Beselerowi, który uprzednio odebrał je królowi Belgów.
Wobec zdewastowania Zamku Królewskiego przez niemieckie wojska okupacyjne na miejsce obrad Sejmu wedle pomysłu architekta Franciszka Lilpopa przeznaczono gmach po dawnym Instytucie Aleksandryjsko-Maryjskim Wychowania Panien przy ul. Wiejskiej 4/6/8, którego w pełni oczywiście nie udało się przystosować do potrzeb posłów, zanim się zebrali.
Salą obrad plenarnych stała się dawna jadalnia instytutu. Na przeznaczone dla publiczności galerie wydawano do dwustu kart wstępu. Swoje loże mieli osobno Naczelnik Państwa oraz korpus dyplomatyczny. Zaimprowizowano kuluary, czytelnie, bufet oraz pomieszczenie poczty i telegrafu, lokale dla klubów poselskich, gabinety marszałka i wicemarszałków. Bezpieczeństwa strzegła z początku Milicja Ludowa związana z Polską Partią Socjalistyczną, przeciw temu protestował w trakcie obrad Konwentu Seniorów Wojciech Korfanty. Dopiero z początkiem 1921 roku powołano Straż Marszałkowską z komendantem i 12 strażnikami. Marszałkiem Sejmu został Wojciech Trąmpczyński.
“Nikt nie miał zdecydowanej większości” – wyłuszczał Stanisław Cat-Mackiewicz. “Przy wyborze marszałka wyłoniły się dwie kandydatury: Wojciecha Trąmpczyńskiego i [Wincentego] Witosa; pierwszą popierała prawica, drugą lewica. Trąmpczyński zwyciężył kilku głosami zapewne przy poparciu robotników narodowych. Trąmpczyński był jednym z niewielu Poznańczyków, który w życiu wskrzeszonego państwa odegrał rolę pierwszorzędną. Okazał się przedewszystkiem znakomitym przewodniczącym. Zredukował coprawda znaczenie interpelacyj poselskich, zadowalając się pisemnemi na nie odpowiedziami rządu, ale gdyby postąpił inaczej, prace Sejmu nie ruszyłyby z miejsca, zahamowane interpelacjami. Walcząc z Piłsudskim, umiał tej walce nadać charakter ściśle praworządny, nie dopuścił zejścia z drogi prawa i obyczajów konstytucyjnych. Należy mu się tytuł akuszera prawnego porządku w Polsce” [4].
Sejm Ustawodawczy działał aż do 1922 r. Chociaż miał być przede wszystkim Konstytuantą, czyli stworzyć ustawę zasadniczą dla formującego się odrodzonego państwa polskiego, potwierdził również podstawowe reformy społeczne w tym ośmiogodzinny dzień pracy, ubezpieczenia, prawa do zrzeszania się w związki zawodowe i strajku. Zaś uchwalona przez niego i wzorowana na francuskiej Konstytucja Marcowa z 1921 r. zaliczana była do najbardziej demokratycznych i najnowocześniejszych w Europie.
[1] Paweł Zaremba. Historia Dwudziestolecia (1918-1939). Wydawnictwo Przyszłość, Warszawa 1983, t. 1, s. 98
[2] “Myśl Niepodległa” z 25 stycznia 1919
[3] Piotr A. Tusiński. Sejm Ustawodawczy Rzeczypospolitej Polskiej 1919-1922. Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 2019, s. 32
[4] Stanisław Cat-Mackiewicz. Historia Polski od 11 listopada 1918 r. do 17 września 1939 r. Pokolenie, Warszawa 1986, cz. I, s. 113-114