List otwarty do związkowców NSZZ Solidarność
W roku 2019 według prognoz zniknie ponad 5 tysięcy polskich małych i średnich rodzinnych sklepów spożywczych. Przyczyną główną jest zakaz handlu w niedzielę. Według właścicieli spowodował on znaczącą wyrwę w ich dochodach. Utargi w dni powszednie są tylko w 20-30% rekompensatą spadków wpływów z niedzieli. Pamiętajmy, że w 2019 roku liczba niedziel handlowych zmniejszy się o połowę, do jednej w miesiącu.
Miejsce rodzinnych sklepów zajmują na rynku supermarkety, dyskonty, zagraniczne sieci handlowe. Nowym, znaczącym konkurentem okazały się stacje benzynowe, które mogą handlować wszystkimi bez mała artykułami spożywczymi w dni robocze i święta.
Likwidacja niedziel handlowych zaostrzyła konkurencję i przyspieszyła koncentrację kapitału w handlu. Wielkie sieci handlowe korzystając z przemożnego wsparcia finansowego banków zagranicznych systematycznie zwiększają liczbę placówek. Przyspiesza to proces wypierania polskiego handlowca z rodzimego rynku.
Likwidacja handlu w niedzielę uruchomiła też proces zamykania księgarń, sklepów wielobranżowych. Powiedzmy zwięźle i jasno: sztandarowa ustawa o zakazie handlu w niedzielę związkowców z NSZZ Solidarność stała się prawdziwym gwoździem do trumny polskich handlowców.
A trzeba przecież wiedzieć, że ten kto dominuje w handlu, ten dyktuje warunki producentowi. Wytwórca ma „wstawiać” towary do sieci po najniższej cenie, daj Boże z jako takim zyskiem, często długo czekać na zapłatę. Po drugie, kto dominuje w handlu dyktuje warunki nabycia konsumentowi, który jest zmuszony kupić towar narzuconej jakości po wyznaczonej cenie.
I tak oto w efekcie wprowadzonej ustawy będziemy musieli uznać dyktat zagranicznych sieci handlowych, raz jako producenci, dwa jako konsumenci. Powinniśmy przy tym pamiętać, że jeśli zagraniczna sieć bądź bank ją finansujący są powiązani kapitałowo z zagranicznym producentem danych towarów, to będzie on miał bezwarunkowo pierwszeństwo na półkach, nawet za cenę wyeliminowania z rynku polskiego producenta identycznego towaru. Czyli raz nie zarobimy godnie na efektach naszej pracy, dwa – zapłacimy nadmiernie jako konsumenci przy zakupie, trzy – możemy jako producent być wyeliminowani z rynku. Mówiąc wprost – po trzykroć zostaniemy ograni.
Na samym końcu minister finansów rozłoży ręce, kiedy dowie się, że sieci handlowe w Polsce w swojej łaskawości płacą podatek dochodowy w wysokości 0,06% obrotów. Mówiąc inaczej ich działalność graniczy z filantropią i nie przynosi zysku. Kto chce, niech wierzy – ja nie.
Zwracam się do związkowców NSZZ Solidarność – inicjatorów ustawy o zakazie handlu w niedziele. Nie wiedzieliście, bądź nie wzięliście pod uwagę – co was nie usprawiedliwia, że w sytuacji nierównej konkurencji, gdy polski handlowiec musi konkurować z zagranicznym, mającym ogromną przewagę w dostępie do kapitału, jedynym sposobem na zniwelowanie przewagi jest dodatkowy nakład pracy, czyli to, czym dysponuje polski handlowiec. Nie przewidzieliście, że wielkie sieci handlowe skwapliwie skorzystają z prawa o zakazie handlu w niedzielę i poprzez promocje i obniżanie cen zaostrzą konkurencję, by przyspieszyć wyeliminowanie z rynku polskich małych i średnich handlowców. Nie wzięliście też pod uwagę, że w Polsce rządzący – instytucje i urzędy państwowe w sposób jawny, co gorsza bezwzględny sprzyjają i wspierają, obdarzają przywilejami zagraniczne sieci handlowe.
Ponieważ praca jest największym potencjałem, jakim dysponujemy by przetrwać i zwyciężyć w bitwie o polski handel, to należy zrobić wszystko, by tym, którzy są gotowi pracować – pomóc.
Mam apel do kolegów z Solidarności. Byliście dzielni w walce o wolne od pracy niedziele w handlu. Czy likwidacja polskich małych i średnich sklepów też była waszym celem? A jeśli nie, to czy poczuwacie się do obowiązku naprawienia własnego błędu? Jeśli nie, to miejcie świadomość, że przyczynicie się w znakomity sposób do pogorszenia doli polskich producentów, rolników a wreszcie konsumentów czyli między innymi was samych.
Pytam zatem was, którzy tak dumnie chcecie nazywać się działaczami Solidarności, czy treść tego słowa, historia tej organizacji nie zobowiązuje was do pomocy i naprawienia krzywdy, którą wyrządziliście i wyrządzacie polskim małym i średnim handlowcom.