Jacek Siewiera kandydatem PiS na prezydenta?

0
70

Kandydatem na następcę Andrzeja Dudy może zostać w przyszłorocznych wyborach prezydenckich szef jego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera – dowiedzieliśmy się  nieoficjalnie ale z kręgów zbliżonych do Pałacu Prezydenckiego.  Niezbyt rozpoznawalny, miałby powtórzyć drogę swojego szefa.

Kiedy PiS nominował Dudę w listopadzie 2014 r. nie był on znany, chociaż piastował mandat eurodeputowanego: a funkcję głowy państwa sprawuje drugą już kadencję.

Tak jak nikła rozpoznawalność stała się walorem i atutem Dudy, wobec głębokiej niechęci większości społeczeństwa do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego i pozostałych liderów partyjnych – tak i teraz może okazać się największym potencjałem Siewiery, bo sprawi, że w potocznym odbiorze kandydat nie będzie z partią identyfikowany. W dodatku jest lekarzem wojskowym, co wzbudzić powinno zaufanie chociaż warto przypomnieć, że pediatra Władysław Kosiniak-Kamysz poniósł sromotną klęskę w odbywających się akurat w trakcie pandemii wyborach prezydenckich. Jednak odbierano go przede wszystkim jako prezesa PSL. A dotychczasowe curriculum vitae Siewiery nie wiąże się z żadnymi partyjnymi obciążeniami.

Będąc młodym lekarzem, marzy o prezydenturze   

Major Siewiera pracował jako lekarz wojskowy na misjach. Był odznaczany, m.in. przez Bronisława Komorowskiego, poprzednika Dudy w prezydenckim fotelu. Ordery mu się zresztą należą, skoro niósł pomoc ofiarom zawalenia się hali w Katowicach w trakcie wystawy gołębi (2006 r.) a także w wyspecjalizowanej komorze dekompresyjnej ratował życie pacjenta, narażając własne [1]. Radzi sobie w wystąpieniach medialnych i to nie tylko w studiu usłużnego wobec każdej władzy RMF za poprzednich rządów przezywanego “radiem Obajtek”, bo prezes Orlenu miał  wtedy nieograniczony dostęp do anteny tej stacji.    

To nie pierwszy potencjalny kandydat z najbliższego otoczenia Dudy, wcześniej przymierzano do tej roli Marcina Mastalerka, odgrywającego w pałacu rolę tak istotną, że czasem nazywanego wiceprezydentem. Problem w tym, że Mastalerka nie znosi sam Kaczyński.  Kiedyś wykreślił go z listy wyborczej. A Siewiera podobnych emocji nie wzbudza: jego kandydatura może  połączyć interesy różnych ośrodków w PiS. Duda wskazujący następcę odegra tu rolę ojca chrzestnego, Mastalerek – wykonawcy całej operacji (spośród czołowych polityków tego obozu najlepiej umie czytać sondaże), zaś Kaczyński – patrona. Frakcyjni liderzy rozmaitych grup interesu w PiS od Mateusza Morawieckiego po Mariusza Błaszczaka i Beatę Szydło pocierpią przez chwilę, że sami nie zostali nominowani, ale cieszyć się też będą, że błogosławieństwa Kaczyńskiego nie otrzymał żaden z ich bezpośrednich rywali. Rokuje to korzystnie całemu projektowi. Zwłaszcza, że obecna funkcja Siewiery – szef BBN, kojarzy się Polakom z bezpieczeństwem ich państwa, wysoko lokowanym wśród priorytetów w badaniach opinii publicznej. Trudno też wskazać błędy, jakie Siewiera pełniąc ją miałby popełnić.

W przyszłym, wyborczym roku Jacek Siewiera ukończy 41 lat: będzie więc w wieku Aleksandra Kwaśniewskiego, kiedy ten prezydenturę obejmował. I dwa lata młodszy od Andrzeja Dudy, gdy wygrał po raz pierwszy. A obu im dane było sprawować funkcję głowy państwa przez dwie kadencje. 

Kandydat dla zmęczonych

Promotorzy kandydatury Siewiery spodziewają się, że wykorzysta efekt zmęczenia rządami PO i koalicjantów, podobnie jak udało się to Dudzie w 2015 r. Z obecnych wyników badań opinii publicznej a zwłaszcza ich progresji wysnuć można wniosek, że kumulacja rozczarowań związanych z efektami rządów “Koalicji 15 Października” pokryć się może z terminem przyszłorocznych wyborów prezydenckich, które zapewne rozstrzygną się dopiero w drugiej turze. Oznacza to, że niespodzianki są możliwe.  

Wariant z Siewierą w prezydenckim wyścigu nie tyle pojawia się, co powraca: zaczął już być wymieniany w tej roli w czerwcu br. jednak wtedy zarzekał się, że   nie dostrzega możliwości, by przebić się przez kandydatury partyjne. Jakby sam nie miał związków z PiS. Dostrzec w tym można oczywisty element gry. Ale w wyborach prezydenckich niejeden już raz – choćby w 2005, 2015 i 2020 – zwyciężały proste opowieści a nie wielopiętrowe narracje. 

Ze strony Jarosława Kaczyńskiego wsparcie kandydata, który nie daje pełnych gwarancji późniejszej lojalności (Duda zanim kandydatem został, był bowiem nie tylko urzędnikiem u Lecha Kaczyńskiego ale też posłem i eurodeputowanym PiS) wiąże się ze sporym dyskomfortem, ale jeśli miałoby pogodzić interesy frakcji we własnym obozie i rokować nadzieje na przedłużenie obecności jego przedstawiciela w prezydenckim pałacu – ryzyko okazuje się opłacalne. 

[1] por. Zaryzykował własne życie, by uratować pacjenta. Lekarz – żołnierz z powołania. Wojsko-Polskie.pl  

Jak oceniasz?

kliknij na gwiazdkę, aby ocenić

średnia ocen 5 / 5. ilość głosów 1

jeszcze nie oceniano

jeśli uznałeś, że to dobre...

... polub nas w mediach społecznościowych

Nie spodobało się? Przykro nam...

Pomóż nam publikować lepsze teksty

Powiedz nam, jakie wolałbyś teksty na pnp24.pl?

Łukasz Perzyna (ur. 1965) jest dziennikarzem „Opinii”, Polityczni.pl i „Samorządności”, autorem filmu o Aleksandrze Kwaśniewskim (emisja TVP1 w 2006 r.) oraz dziewięciu książek, w tym. „Uwaga, idą wyborcy…” i „Jak z Pierwszej Brygady”. Pracował m.in. w „Wiadomościach TVP” i „Życiu”, kierował działem krajowym „Obserwatora Codziennego”. W latach 80 był działaczem Konfederacji Polski Niepodległej i redaktorem prasy podziemnej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here