Raport OECD o systemach emerytalnych na świecie stwierdza, że młodzi Polacy rozpoczynający pracę zawodową mogą liczyć za 30-40 lat na emeryturę tylko w wysokości 31 proc. średniego wynagrodzenia. W rezultacie ich świadczenie będzie wynosić 1200 złotych miesięcznie na rękę. Jednak aż 75 proc. z nich otrzyma co najwyżej świadczenie minimalne (obecnie niewiele ponad 800 zł netto.
Jest to jeden z najniższych poziomów zastąpienia w świecie zachodnim, a podobnie niskie świadczenia będą dostawać tylko Meksykanie. Jednak w Meksyku na składkę emerytalną pobierane jest 6,3 proc. pensji, a w Polsce na ZUS trafia aż 19,52 wynagrodzenia.
Mieszkańcy Słowacji za 30-40 lat otrzymają aż 64,3 proc. obecnego średniego wynagrodzenia w swoim kraju, Bułgarii – 69 proc., Niemiec – 50,9 proc. a Stanów Zjednoczonych – 71,3 proc – wynika z raportu OECD.
Przeciętne świadczenie emerytalne obecnie wynosi 2233 zł brutto (około 1800 zł netto wg GUS), najniższa emerytura to 1030 złotych (ZUS). W ramach III filaru tylko 1,6 mln Polaków składa pieniądze na indywidualne konto emerytalne (IKE) i indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE).
Komentarz redakcji: Czas kilkudziesięciu lat, co najmniej jedno pokolenie, jest poza zasięgiem myślenia dzisiejszych polityków. Jednak konieczne jest wymagania od rządzących po pierwsze poważnej analizy problemu i zproponowanie rozwiązań, które zlikwidują tę smutną perspektywę biedy na koniec życia.