Ruch złowrogi ale i logiczny
Prezydent Andrzej Duda podpisując wbrew zdaniu 60 procent polskiej opinii publicznej ustawę o powołaniu komisji weryfikacyjnej ds. badania wpływów rosyjskich łamiącą zasady trójpodziału władzy pozbawił się już nawet resztek pozorów niezależności. Zarazem jednak wykonał ruch dla interesów własnego obozu politycznego niezmiernie korzystny. Donaldowi Tuskowi nie uda się bowiem zmobilizować Polaków w obronie siebie, rodziny i może jeszcze TVN, “naszej telewizji” jak mawiał o niej wielki reżyser Andrzej Wajda jako członek komitetu poparcia Platformy.
Polityk bowiem jest w stanie zyskać poparcie ludzi tylko wówczas, gdy ich przekona, że to on ich broni. Nie zaś oni jego, wraz z wypasioną europejską emeryturą. Egoizm Tuska wydaje się tego nie ogarniać.
Jeden ruch długopisu Andrzeja Dudy zepchnął przewodniczącego najmocniejszej wedle sondaży partii opozycyjnej – Platformy Obywatelskiej do narożnika. Wiele wskazuje na to, że pozostanie w nim do dnia wyborów.
Podobnie politycy innych formacji spoza obozu rządzącego już teraz nie marnują żadnej okazji do wypowiadania oczywistych absurdów. Posłanka Lewicy Magdalena Biejat z całą powagą zaproponowała, żeby media… nie relacjonowały prac komisji weryfikacyjnej. Tyle, że z pewnością nadrobi to swoimi relacjami rządowa
TVP Info. Pamiętamy skutki prób bojkotu Andrzeja Leppera przez media głównego nurtu: wywindowały one kierowaną przez niego Samoobronę na kilkanaście procent poparcia i do roli koalicjanta PiS. W roli obrońcy demokracji przed zagrożeniem ze strony komisji weryfikacyjnej chętnie występuje Włodzimierz Czarzasty, jakby zapomniał o własnej roli, jaką odegrał przed dwudziestu laty jako przesłuchiwany w komisji śledczej do zbadania afery Lwa Rywina, gdzie nie okazał się bynajmniej bohaterem pozytywnym.
Kiksy opozycji nie zmieniają faktu, że komisja weryfikacyjna uchwalona przez pisowską większość i zaakceptowana notarialnie – jeśli tak rzec można – podpisem prezydenta Dudy urąga podstawowej dla demokracji zasadzie podziału władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądową, wprowadzonemu jeszcze w czasach oświeceniowych przez Monteskiusza. Miesza wszelkie możliwe porządki i nie pozostawia możliwości odwoławczych. A może ferować – składająca się z urzędników i posłów nie sędziów – wyrok wykluczenia na lat dziesięć z życia publicznego.
61 proc Polaków ocenia ustawę o komisji weryfikacyjnej do zbadania wpływów rosyjskich wyłącznie jako przedwyborczą zagrywkę, która ma za zadanie zdyskredytować przeciwników politycznych [1].
Komunikując opinii publicznej decyzję o podpisaniu ustawy prezydent Duda dopuścił się znaczącej – jak to rzecz ujmował dr Zygmunt Freud – omyłki znaczącej. Nadmienił, że dziesięć milionów wyborców ma prawo poznać prawdę o rosyjskich wpływach. Jego wyborców. Wyłącznie. Tymczasem uprawnionych do głosowania w Polsce mamy trzydzieści milionów: ponad dziesięć zagłosowało na Dudę, dziesięć na Rafała Trzaskowskiego, reszta została w domach. Jednak dla zwycięzcy liczą się wyłącznie ci pierwsi. Chociaż pozostałych – stanowiących większość – nikt nie pozbawił praw obywatelskich. Ta ostatnia restrykcja dotknąć ma na razie polityków.
Po prezydenturze Dudy pozostanie pamięć dużo gorsza, niż jeszcze niedawno mogło się wydawać. Teraz już raczej nie będzie Adrianem z popularnego serialu. Raczej “długopisem Jarosława Kaczyńskiego” lub Dudusiem z innej starszej telewizyjnej produkcji, odbywającym, jak pamiętamy podróż całkiem bezkosztową (pieniądze, jak wiemy, zawczasu zostawił w domu) – podobnie jak prezydent działa na rachunek podatnika. Głowie państwa należy się szacunek. Ale tak właśnie postrzegają Dudę obywatele. Na szacunek zaś trzeba zasłużyć.
Dotyczy to jednak również lidera opozycji Donalda Tuska. Ze spraw prywatnych czyni dziś redutę, czego opinia publiczna zapewne nie kupi, skoro o kosztach dopiero co była mowa.
Tusk zajmie się teraz obroną siebie i syna, pewnie też “naszej telewizji” w nadziei, że kampania zrobi się sama – a nie naprawą Polski. Pozostaje nadzieja, że skuteczniej za to ostatnie zadanie zabiorą się jego konkurenci. Czego sobie i Państwu życzę…
[1] sondaż United Surveys z 26-28 maja 2023