W nocy ze środy na czwartek 31 stycznia Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu wyborczego, która ogranicza bierne prawo wyborcze w wyborach na wójta, burmistrza i prezydenta miasta.
Według nowelizacji autorstwa PiS osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo skarbowe na każdą karę, a nie tylko na karę pozbawienia wolności, nie będzie miała prawa kondydować w wyborach na te stanowiska. Dotychczas nie mogła kandydować osoba skazana za takie przestępstwa na karę pobawienia wolności.
Za przyjęciem ustawy autorstwa posłów PiS głosowało 230 posłów, przeciw było 160, a 22 wstrzymało się od głosu.
Senat przyjął w piątek bez poprawek tę zmianę Kodeksu wyborczego. Za nowelą zagłosowało się 57 senatorów, 27 było przeciw.
Argument Prawa i Sprawiedlwości: “standardy powinny być zawyżane”.
Komentarz redakcji: partie władzy coraz bardziej zacieśniają krąg osób, które mogą brać udział w życiu publicznym. Głównym powodem wykluczenia ma być skazanie wyrokiem z oskarżenia państwowego (także za podatki). To ograniczenie wolności i praw obywatelskich, daje aparatowi państwowemu narzędzie eliminowania jego krytyków. Podobne do niechlubnej zmiany konstytucji, która w 2009 r, odmówiła biernego prawa wyborczego osobom skazanym “za przestępstwo umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego”. Zmiana była wymierzona w Andrzeja Leppera, jedyną osobę, zagrażającą wtedy establishmentowi politycznemu, który był wtedy jednomyślny: w Sejmie za zmianą konstytucji głosowało 413, za było 404, przeciw 0, wstrzymało się 9.