Rozwój i jego pułapki
Najgorszą barierą w Polsce są złe regulacje – ocenił były premier Waldemar Pawlak w trakcie debaty, jaką w 35. rocznicę swojego powstania zorganizowało Centrum im. Adama Smitha. Inny obecny senator obozu rządzącego Krzysztof Kwiatkowski ograniczeń szukał bardziej w mentalności niż przepisach: opowiadał, że kiedy spytał urzędniczkę, czy może wniosek złożyć drogą mailową, ta skwapliwie potwierdziła, oznajmiając zarazem, że musi jeszcze później przyjść do urzędu, żeby go własnym podpisem poświadczyć. Instytucje państwowe mamy na poziomie silnika parowego – przestrzegł Andrzej Sadowski.
Wprawdzie dyskusja dotyczyła ekonomii, ale jej organizator, prezydent Centrum Adama Smitha Andrzej Sadowski posłużył się jeszcze kolejną formułą, odwołującą się do świata techniki: – Z powodu braku sprawnie działających instytucji nie jesteśmy w stanie wskoczyć na wyższe obroty.
Polsce grozi, że ugrzęźnie w pułapce średniego rozwoju – ostrzegł gospodarz debaty.
Nad szansami polskiej gospodarki i trapiącymi jej barierami zastanawiali się uczestnicy spotkania, którego temat określono wprawdzie bardziej zobowiązująco, skoro brzmiał “Trzecia polska transformacja. Inwencja — Innowacja – Implementacja”, ale głównym problemem nad którym się pochylano, pozostawały drogi powrotu do normalności po oddaniu rządów przez PiS. W ich ocenie zdecydowanie się zgadzano: Polski Ład określano mianem najgorszego z podobnych programów w całej Unii Europejskiej.
Zła władza odeszła, pozostawiła fatalne statystyki
O miejscu, w którym się znajdujemy, świadczą alarmujące statystyki. Według Centrum im. Adama Smitha rozliczanie podatków w Polsce zajmuje 333 godziny, podczas gdy w Estonii – zaledwie 50. Zaś w zestawionej dla państw członkowskich OECD, do którego należą najbardziej rozwinięte gospodarczo kraje świata, klasyfikacji obrazującej na ile ich systemy podatkowe pozostają przyjazne dla obywateli – Polska zajmuje przedostatnie 36. miejsce. Nie stosuje się więc do uiszczonych przez nas corocznie danin przytoczona przez prof. Roberta Gwiazdowskiego dewiza patrona think tanku i twórcy naukowej ekonomii Adama Smitha, że podatki są najlepsze wtedy, kiedy człowiek nie czuje, gdy je płaci. Zdaniem Andrzeja Sadowskiego, poprzedni rząd “zdołował system podatkowy”. Prowokował napięcia między pracownikami i przedsiębiorcami oraz przedsiębiorcami a państwem. Zaś w opinii Gwiazdowskiego podatki pozostają narzędziem walki politycznej. Im bardziej skomplikowany system podatkowy, tym więcej władzy ma urzędnik.
Co rok Centrum im. Adama Smitha wyznacza Dzień Wolności Podatkowej. Przypada on wtedy, gdy przestajemy już pracować dla państwa, a zaczynamy dla siebie. W tym roku data ta przypadła 28 czerwca. Wcześniej przez 179 dni pracowaliśmy na opłacenie wszelkich możliwych danin.
Eksperci think tanku wyliczają też sumaryczny koszt wychowania dzieci. Obecnie wynosi on dla jednego potomka 346 tys zł a więc równowartość luksusowego samochodu. Zaś dla dwójki dzieci – już 579 tys, a za taką cenę da się już nawet kupić mieszkanie w Warszawie.
Żeby im się chciało chcieć
Wysokość składek zdrowotnych nie wpływa w żaden sposób na jakość świadczeń zdrowotnych. Przy czym składkę zdrowotną płaci 15,5 mln aktywnych zawodowo Polaków a korzysta z tego 35 mln, w tym również nasi ukraińscy goście.
Ekspert Centrum im. Adama Smitha prof. Ireneusz Jabłoński szansę odwrócenia złych tendencji dostrzega w zwiększeniu nie podatków, lecz bazy podatkowej. Warto zabiegać o to, żeby Polacy znów stali się aktywni jak w latach 90. Droga do tego wiedzie jednak poprzez redukcję absurdów i zmniejszenie poziomu komplikacji systemu podatkowego. Na razie jednak dzieje się tak, że poprzez koszty uzyskania przychodu aparat skarbowy ingeruje w działalność gospodarczą, a konkretnie sposób prowadzenia firm, chociaż powinien być zainteresowany pobraniem prostej daniny, zapewniającej jednak funkcjonowanie państwa.
Uproszczenie systemu sprawia, że jest on tańszy w obsłudze – podkreślił senator Waldemar Pawlak.
Podatki służą finansowaniu wydatków państwa, a te są zbyt wysokie, przekraczają racjonalny próg – wskazał prof. Marek Dąbrowski.
Nie głoszono jednak potrzeby poluzowania wszelkich reguł, bo często gospodarce szkodzą nie restrykcje lecz nadmierna pobłażliwość, jak ta wobec szarej strefy. Prezes Totalizatora Sportowego Rafał Krzemień, który zadeklarował, że w poprzednim roku jego firma odprowadziła do budżetu 4,1 mld złotych zauważył, że wprawdzie pozostaje ona jedynym operatorem gier, ale kiedy Krajowa Administracja Skarbowa zamyka działające również nielegalne salony, te po dwóch czy trzech dniach otwierają się na powrót i mnożą zyski także wtedy, gdy toczy się postępowanie sądowe przeciwko ich właścicielom. Internet pełen jest reklam nielegalnych kasyn, chociaż nawet tym legalnym prawo zabrania zachęcania do siebie w sieci.
W trakcie rocznicowej dyskusji wyliczano również, czym można się pochwalić, bo działa nowocześnie i zarazem perfekcyjnie. Wskazywano zarówno system płatności Blik jak Instytut Łukasiewicza.
Jednak od początku 2023 roku do połowy obecnego w Polsce zawiesiło działalność lub wyrejestrowało się aż 880 tys firm.
W tej sytuacji w debacie trudno się było dopatrzyć euforii z powodu dokonań Koalicji 15 Października. Podważano też niejeden z hołubionych przez nią dogmatów.
– Sędziowie też muszą być wybierani… – wskazał Andrzej Sadowski.
– ..Oceniani – skorygował łagodnie Krzysztof Kwiatkowski.
Choćby z powodu, że Centrum im. Adama Smitha powstało w tym samym miesiącu, co rząd Tadeusza Mazowieckiego – wrześniu 1989 r., rocznicowa dyskusja powracała do kwestii faz i wariantów transformacji ustrojowej. Zdaniem Sadowskiego potrzebna okazuje się “trzecia transformacja”. Za pierwszą uznać należy urynkowienie gospodarki na przełomie lat 80/90, druga zaś to późniejsze stworzenie zrębów nowego systemu w tym ordynacji podatkowej. Trzecia zaś wyzwoli Polskę z “pułapki średniego rozwoju” i pozwoli odpowiedzieć na wyzwania, związane z nowymi technologiami oraz sztuczną inteligencją. Oczywiście o ile politycy podejmą ryzyko jej przeprowadzenia.
W tym kontekście przypomina się opinia ekonomisty i przedsiębiorcy Dariusza Grabowskiego, że jeśli chodzi o transformację ustrojową, to nie wyznaczono zawczasu jej celu ani nawet czasu trwania. Podobnie krytycznych stanowisk w debacie Centrum Smitha jednak nie formułowano, uczestnicy skupili się bardziej na tym, że polityków trzeba nakłonić do stanowczych zmian, które pozwolą transformację dokończyć. Najbardziej co do tego sceptyczny okazał się Robert Gwiazdowski: – Oczywiście, że jeśli czegoś się nie chce, zawsze znajdzie się powód, żeby tego nie zrobić.
Zdecydowanie większy optymizm co do pożądanych zmian przejawia prezydent Centrum im. Adama Smitha, Andrzej Sadowski: – Wystarczy decyzja polityczna. Zaś renta zacofania, podobnie jak na przełomie lat 80 i 90 pozwoliła nam przeskoczyć pewne etapy, paradoksalnie może ich przeprowadzenie ułatwić.
Nikt z panelistów ani zabierających głos z sali uczestników debaty zorganizowanej przez Centrum Smitha nie wskazał jednak niezawodnego sposobu na przekonanie do podjęcia ryzyka polityków, oczywiście poza tymi, co w trakcie dyskusji byli obecni, a tradycyjnie uchodzą za przyjaznych przedsiębiorczości.