Tag: literatura

Nobliści bronią palestyńskiej pisarki

Laureaci Literackiej Nagrody Nobla: inspirujący się Josephem Conradem Tanzańczyk Abudlrazak Gurnah, Francuzka Anne Ernaux oraz nasza Olga Tokarczuk zaprotestowali przeciwko sposobowi potraktowania palestyńskiej pisarki Adanii Shibli przez organizatorów targów książki we Frankfurcie. Poproszono ją, by na nie nie przyjeżdżała, chociaż została zaproszona a w ich trakcie miała odebrać nagrodę i wziąć udział w dyskusji. Wszystko zmieniło się, kiedy w październiku wybuchła kolejna wojna na Bliskim Wschodzie. 

Mieć 21 lat w Warszawie

Odkąd dziewiętnastoletnia wtedy Dorota Masłowska wkraczając do literatury "Wojną polsko-ruską pod flagą biało czerwoną" dwie dekady temu wykazała się wyczuciem prawie profetycznym, bo sam tytuł stał się ikoną (chociaż rzecz traktuje o dresiarzu, a nie Władimirze Putinie) - wiemy już, że warto bacznie śledzić kolejne "wejścia smoka" zgotowane rodzimej prozie przez ambitnych debiutantów. Potwierdza to "Moja tratwa" autorstwa 21-letniej studentki prawa Julii Wierzbickiej. Thriller, ale nie błahy. 

Noblistka, Hans Castorp i wojna na Ukrainie

Olga Tokarczuk, jak na noblistkę przystało, perfekcyjnie wyczuwa puls historii. Jej najnowsza powieść "Empuzjon" dzieje się w 1913 roku i nawiązuje do "Czarodziejskiej góry" Tomasza Manna, której główna postać Hans Castorp, jak pamiętamy, po siedmiu latach porzuca sanatorium przeciwgruźlicze, by udać się na front I wojny światowej. Z kolei bohater Tokarczuk pochodzi  ze Lwowa, a jej opowieść, chociaż wcześniej spisana, trafia do naszych rąk w dobie największego konfliktu zbrojnego i exodusu ludności w Europie od kilkudziesięciu lat. Dekadencja i schyłkowość nie są więc tu hasłem tylko ani nastrojem.

Jakie stado taki byk

czyli prozaik i prozac Ja całe życie walczyłem i ta walka mnie spaliła - stwierdza bohater opowieści Szczepana Twardocha...

Tokarczuk, zwierciadło Polaków

Najpierw Olga Tokarczuk, a ściślej jej narratorka, oznajmia z rozbrajającą szczerością, że gdyby nie ten groźny pochód wirusa z Wuhan, zmuszający do zarzucenia wielu zobowiązań - nigdy nie zdobyłaby się na zebranie pomieszczonych w "Czułym narratorze" szkiców. Zapewnienie pozostaje warte dokładnie tyle, co poświadczenie "autora wewnętrznego" "Grażyny" Adama Mickiewicza, że jest to opowieść przez niego osobiście zasłyszana, zaś jej ujawnienie stało się możliwe, ponieważ giermek Rymwida po śmierci patrona wypaplał innym historię bohaterskiej księżnej - Litwinki. Jednym słowem między bajki włożyć, jak mawiał biskup poeta Ignacy Krasicki. 

Pisarz w podróży

Mógłby zostać bohaterem powieści, także własnej, ale istnieje realnie. I właśnie dostał nagrodę Nobla. Muzułmanin, ale nie taki, co prześladuje innych: sam z powodu wyznania musiał uciekać ze swojej wyspiarskiej ojczyzny, Zanzibaru. Tanzański pisarz zaczynał w języku swahili, ale swoich dziesięć powieści napisał już po angielsku. Jako literaturoznawca zajmował się twórczością naszego wielkiego rodaka, podobnie jak on tworzącego w języku przybranej ojczyzny Josepha Conrada czyli Józefa Korzeniowskiego.  

Wychowawcy dorosłych

Ściślej jeszcze: jeśli się jednak na czymś znają, to dotyczy to całkiem innej branży. Bill Gates zamiast upowszechniać w Trzecim Świecie komputery, za co dałoby się go tylko pochwalić, zajmuje się demografią w Indiach. George Soros, który mógłby w krajach rozwijających się pomóc powielać wiedzę o instrumentach giełdowych wśród tamtejszej coraz lepiej wykształconej młodzieży, woli objaśniać, jak powinna wyglądać demokracja w Europie Środkowo-Wschodniej chociaż sam nigdy nie sprawował urzędu, pochodzącego z wyboru ogółu. To postaci z książki Józefa Białka, wnikliwej i zadziornej jak sam autor. Dawny działacz opozycji przedsierpniowej i podziemia w stanie wojennym, przedsiębiorca i wydawca nie znosi tych co w życiu nie pracowali na swoim, ale pouczają innych. Lubi za to czytelnika, tego ostatniego Mohikanina galaktyki Gutenberga wyrabiającego sobie własne zdanie a nie przejmującego cudze drogą bezkrytycznego wpatrywania się w telewizor i wsłuchiwania się w płynące stamtąd prawdy już nazajutrz stające się obiegowymi poglądami.

Niezwykły esej o przemocy

Polska miała to szczęście, że dzięki zbiorowej rozwadze dziesięciomilionowego ruchu Solidarności, wyrastającej z wcześniejszych tragicznych doświadczeń historii od wojny i Powstania po kolejne tragiczne miesiące z kalendarza czasów PRL, a także za sprawą charyzmy Jana Pawła II czy instynktu liderów jak Lech Wałęsa czy Leszek Moczulski oraz roztropności doradców z Janem Olszewskim i Władysławem Siłą-Nowickim - patriotyczny cel zrealizowała bez użycia przemocy. Drugi raz w XX wieku, poprzednio w 1918 r. niepodległość uzyskano przy najmniejszej liczbie ofiar. Podobnie skuteczną strategię wyrzeczenia się gwałtu wybrali demokraci chilijscy czy filipińscy czy czarna większość w RPA pod wodzą Nelsona Mandeli. Nie oznaczało to jednak końca historii, jak głosił wkrótce po tych wydarzeniach Francis Fukuyama, nawet w świecie po rozpadzie systemu komunistycznego i upadku lokalnych dyktatur przemoc znalazła nowe, również globalne formy i wciąż rozwijała się także w wielu starych koleinach.

Smutna książka Raka

Gdy Rafał Grupiński w 1993 r. w 47 numerze "Czasu Kultury" zaryzykował publikację opowiadania Olgi Tokarczuk "Numery", pierwszego pod własnym nazwiskiem przyszłej noblistki (wcześniej jako oczytana w tołstojowskiej "Wojnie i pokoju" nastolatka publikowała juwenilia w zapomnianym dziś już "Na Przełaj" jako Natasza Borodina) - Radek Rak liczył sobie lat sześć i nie umiał jeszcze poprawnie wymówić nazw żadnego z dwóch swoich przyszłych zawodów: weterynarza ani pisarza.

Prawdziwa bogini zwycięstwa

Tegoroczna literacka Nagroda Nike przypadła Radkowi Rakowi, 33-latkowi, który pracuje jako weterynarz pisze w chwilach wolnych od leczenia zwierząt, za powieść nawiązującą...