Tag: Wojna na Ukrainie

Zły pokój na horyzoncie

Wizyta w Polsce amerykańskiego sekretarza obrony Pete'a Hegsetha przypadła w najgorszym terminie: po zapowiedziach jego samego i prezydenta Donalda Trumpa podjęcia bezpośrednich rozmów z Władimirem Putinem oraz wykluczeniu przez nich zachowania przez Ukrainę granic sprzed agresji kremlowskiej. W sposób oczywisty oznacza to premię dla napastnika. Zaś warszawskie rozmowy pokazują naszą bezradność wobec konfliktu, w który - przyjmując miliony uchodźców - zaangażowała się nie tylko władza w Polsce ale całe społeczeństwo demonstrując na skalę nieznaną od II wojny światowej humanitarną postawę.  

I tak rozumieć trzeba Jałtę

W tym samym czasie, kiedy USA deklarują stanowcze poparcie dla napadniętej Ukrainy, doradca prezydenta Stanów Zjednoczonych demokraty Joego Bidena do spraw bezpieczeństwa państwa, Jake Sullivan, konferował zakulisowo z szefem putinowskiej rady bezpieczeństwa Nikołajem Patruszewem oraz prezydenckim doradcą w kwestiach zagranicznych Jurijem Uszakowem. Poza obnażeniem dwulicowości Ameryki sam fakt rozmów niesie za sobą wiele niebezpieczeństw. Przeciekom o potajemnych kontaktach towarzyszą inne: o presji na ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego ze strony USA, żeby zerwał z zasadą, że z agresorem nie prowadzi żadnych pertraktacji. 

Piractwo Putina

Dla ofiar zmasowanych ataków rakietowych na ukraińskie miasta to zapewne żadne pocieszenie, ale wiele wskazuje na to, że terroryzm wymierzony w cywilów oznacza wypełnienie przez Władimira Putina możliwości realizacji celów tej wojny. To przemoc last minute. Broni atomowej nie użyje, bo nawet jeśli da taki sygnał, obalą go właśni generałowie.