Pożegnanie Leszka Moczulskiego (1930-2024)
Był pierwszym, który w działaniach krajowej opozycji postawił postulat niepodległości Polski, kiedy inni zapowiadali co najwyżej walkę o prawa człowieka lub wolne związki zawodowe. W wieku 94 lat zmarł Leszek Moczulski, założyciel KPN.
Niedawno świętowaliśmy 45-lecie powołania Konfederacji Polski Niepodległej. Stała się pierwszą w ówczesnym bloku wschodnim partią polityczną nie tylko niezależną od komunistycznych władz, ale otwarcie zmierzającą do demontażu socjalizmu realnego i podważającą powojenny porządek jałtański, w którym Polska pozostawać miała w radzieckiej strefie wpływów.
Założenie KPN, ogłoszone 1 września 1979 r. oraz publikacja programowej “Rewolucji bez rewolucji” stanowiły wyraz nie tylko osobistej odwagi jej przewodniczącego ale również przenikliwości politycznej. Światowego rozgłosu aspiracje Polaków nabrały dopiero za sprawą dziesięciomilionowego ruchu społecznego pierwszej Solidarności, ale to Konfederacja Polski Niepodległej była pierwsza, rok wcześniej. Moment Moczulski wybrał nieprzypadkowo: między pierwszą pielgrzymką Jana Pawła II do Ojczyzny w czerwcu 1979 r. i słynnym papieskim wystąpieniem na placu – nomen omen – Zwycięstwa w Warszawie “niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”, a przewidywanym przez siebie już wtedy, całkowicie trafnie, buntem społecznym. Zafascynowany postacią Józefa Piłsudskiego i tradycją II Rzeczypospolitej, potrafił jednak elastycznie reagować na zmieniającą się rzeczywistość polityczną. A zbudowana przez niego formacja kierowała się zasadą działania bez przemocy, chociaż sama podlegała gwałtownym represjom.
Leszek Moczulski, historyk, publicysta i znawca geopolityki od lat 50. organizował środowiska niepodległościowe w Polsce, skupiając wokół siebie m.in. kombatantów z Armii Krajowej. W sumie spędził siedem lat w komunistycznych więzieniach. Dla tysięcy młodych ludzi KPN stała się szkołą politycznego myślenia i działania. “Dla zasad, nie dla posad” – głosił nieodmiennie jej lider.
KPN, chociaż obecna w dwóch kadencjach Sejmu niepodległej Polski (w latach 1991-93, kiedy pozostawała w nim trzecim klubem oraz 1993-7) nigdy nie współrządziła. Nie sprzeniewierzyła się też zasadom wcześniej głoszonym.
Odszedł jeden z ojców założycieli niepodległej Polski, legenda opozycji antykomunistycznej i twórca wzoru skutecznego patriotyzmu. Będzie nam Go brakowało.