Polska odrodziła się w 1918 r. od razu jako państwo demokratyczne, ze swobodami obywatelskimi oraz prawami pracowniczymi. Nie był to przymus ani przypadek, lecz świadomy wybór twórców niepodległej państwowości, odzwierciedlający ówczesne poglądy Polaków.

Łukasz Perzyna

publicysta pnp24

Datę 11 listopada 1918 r. przyjmuje się za symboliczny początek odrodzonego państwa polskiego. Wtedy to Józef Piłsudski, dzień po powrocie z Magdeburga przejął władzę nad wojskiem od Rady Regencyjnej. A już w dwa miesiące później Polacy głosowali w demokratycznych wyborach do Sejmu Ustawodawczego, oczywiście tam, gdzie nie toczyły się walki w obronie granic.

Budowa demokracji szła znacznie szybciej w latach 1918-19 niż 1989-91. Tak szybko jak tylko można było, wyłoniono demokratyczny parlament (po zwycięstwie drugiej Solidarności przyszło na to czekać dwa i pół roku), a członkowie Rady Regencyjnej, kontynuatorki Tymczasowej Rady Stanu, powołanej przez okupanta, oddali władzę i siebie do dyspozycji Józefowi Piłsudskiemu i żadnemu z nich nie przyszło do głowy, by skutecznie targować się o objęcie urzędu prezydenta, jak w 1989 r. generał Wojciech Jaruzelski.

Pochodzący z wolnych wyborów Sejm Ustawodawczy wyłoniono już w styczniu 1919 r, zaraz przystąpił on do prac nad ustawą zasadniczą. Konstytucję Marcową uchwalono już w 1921 r. Po zmianie ustrojowej z 1989 r. na konstytucję trzeba było czekać osiem lat.

1920: narodziny narodu

Obrona kraju w 1920 r. stała się doświadczeniem masowym i powszechnym, łączącym wszystkie grupy społeczne. Żeromski zachwycał się, że „(..) ci bezdomni i bezrolni Polskę wybrali. (..) Cały bowiem lud polski poszedł w bój za ojczyznę”.

Read more

Jeszcze rząd Jędrzeja Moraczewskiego w 1918 r, uchwalił podstawowe prawa pracownicze, w tym ośmiogodzinny dzień pracy, swobodę tworzenia związków zawodowych i prawo do strajku. wprowadził także ochronę lokatorów i ubezpieczenia zdrowotne. Polki od razu zyskały pełne prawa obywatelskie wraz z możliwością głosowania w wyborach, na co Francuzki musiały czekać aż do zakończenia II wojny światowej, a Szwajcarki… do 1971 r.

Świeżo powstałe państwo polskie reprezentowane było na pokojowej konferencji paryskiej, która tworzyła nowy powojenny ład europejski, zapisany później w Traktacie Wersalskim z czerwca 1919 r. Dla porównania: gdy w 1990 r. toczyły się rozmowy na temat zjednoczenia Niemiec, Polski nie dopuszczono do stołu obrad konferencji „dwa plus cztery” (RFN, NRD i mocarstwa) poza tym ich segmentem, który bezpośrednio dotyczył granic na Odrze i Nysie.

Dopiero jesienią 1918 r. stało się jasne, że Niemcy i Austro-Węgry przegrywają I wojnę światową, a walcząca po stronie jej zwycięzców Rosja nie stanie się jej baneficjentem z powodu obalenia caratu przez rewolucje z 1917: lutową demokratyczną i październikową bolszewicką. Na równie korzystny zbieg okoliczności geopolitycznych Polska od dawna nie mogła liczyć, ale też zapracowały na to Legiony Józefa Piłsudskiego, Błękitna Armia Józefa Hallera, konspiratorzy z Polskiej Organizacji Wojskowej ale też działacze powołanego na emigracji Komitetu Narodowego Polskiego z Romanem Dmowskim i Ignacym Paderewskim prowadzący akcję dyplomatyczna na rzecz odradzającego się państwa, wreszcie zaś posłowie zdobywający doświadczenie w sejmach zaborczych jak Wojciech Korfanty w Reichstagu, Roman Dmowski w Dumie czy Wincenty Witos w parlamencie wiedeńskim.

Ignacy Jan Paderewski, patron polskiej opcji transatlantyckiej

Wybór przed jakim stoją Polacy 26 maja to nie zwykły wybór między opcjami politycznymi teraz funkcjonującymi, to wybór pamięci o przeszłości i symbolach podmiotowości, a przez to osób pozycjonujących Polskę w Unii i na świecie teraz i na przyszłość.

Read more

20 października 1918 r. Rada Miasta Lwowa zgodnie z wszelkimi demokratycznymi procedurami w głosowaniu zdecydowała o przyłączeniu miasta do Polski. Nie było winą rajców, że państwo polskie jeszcze wtedy nie istniało, a Ukraińcy uciekli się do przemocy zbrojnej celem stworzenia faktów dokonanych. Orlęta Lwowskie i bohaterowie odsieczy miasta bronili więc legalnego stanu rzeczy, o czym nawet ich hagiografom zdarza się zapominać.

Jeszcze w październiku Polska Komisja Likwidacyjna przejęła władzę w Krakowie. Na czele polskiej władzy w Galicji stanął Wincenty Witos. 7 listopada 1918 powstał w Lublinie rząd Ignacego Daszyńskiego o charakterze patriotycznym ale też społecznie radykalnie lewicowym.

Józef Piłsudski, uwolniony z twierdzy magdeburskiej, w której Niemcy osadzili go za odmowę złożenia przez Legiony przysięgi na wierność państwom centralnym, przybył do Warszawy 10 listopada. Jego autorytet był tak wielki, że podporządkowali mu się kolejno główni rozgrywający polskiej polityki: od księcia Zdzisława Lubomirskiego, który w imieniu Rady Regencyjnej powitał go na dworcu po rząd lubelski Daszyńskiego. Dzień później Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu władzę nad wojskiem. Nie ma co idealizować jej członków: i tak by ją sprawował, najwyżej sam by ją sobie wziął. Jednak właśnie datę 11 listopada uznano później za moment odzyskania przez Polskę niepodległości. Każdy termin wydaje się tu symboliczny.

Między Unią Lubelską a Traktatem Wersalskim

W Wersalu narzucono Polsce szereg ograniczeń, ale już nigdy, aż do czasów współczesnych, Polska nie miała takiej rangi dla układu sił w Europie.

Read more

Dla państw zachodnich 11 listopada oznacza datę ukończenia krwawej I wojny światowej, we Francji jest to święto smutnej zadumy i pamięci o rocznikach, które w komplecie niemal wyginęły na frontach. Dla Polaków – pomimo corocznie depresyjnej listopadowej pogody – to święto niepodległości, a więc dzień radosny.

Polska niepodległość od początku w 1918 wiązała się z demokracją i prawami pracowniczymi. Był to wolny wybór Polaków, dokonany wspólnie przez przedstawicieli polityków obozów tak różnych jak Józef Piłsudski i Wincenty Witos, Ignacy Daszyński i Roman Dmowski, Ignacy Paderewski i Jędrzej Moraczewski. Jedni tworzyli wojsko, drudzy polskie organy władzy, jeszcze inni bronili interesów kraju na konferencjach międzynarodowych.

Rzut oka na mapę późniejszej Europy, z lat 20 i 30 pokazuje, że Polska demokracja – funkcjonująca praktycznie do czasu procesu brzeskiego w 1930 r, a instytucjonalnie aż do klęski wrześniowej – otoczona była przez państwa totalitarne (Niemcy hitlerowskie i ZSRR Józefa Stalina), pomniejsze dyktatury, a w najlepszym wypadku demokracje eksperymentalne (utworzona w rzeczywistości przez zwycięskie mocarstwa powersalska republika weimarska w Niemczech) lub konstytucyjnie funkcjonujące bez zarzutu, ale niezdolne do obrony własnej i przetrwania (Czechosłowacja).

Dlaczego Polska 99 lat temu nie uzyskała Warmii ani Mazur

Dla polskich polityków klęska plebiscytu warmińsko-mazurskiego to wciąż aktualna nauczka, żeby nie mnożyli sobie wrogów blisko i nie szukali sojuszników daleko.

Read more

Pamiętajmy o tym wszystkim, bo obecna władza zapewne nie przypomni nam tych faktów w trakcie rocznicowych uroczystości, raczej będzie próbowała je dźwiękiem trąbek zagłuszyć.

Twoim zdaniem…

[democracy id=”121″]

Czytaj inne teksty Autora:

Jak oceniasz?

kliknij na gwiazdkę, aby ocenić

średnia ocen 5 / 5. ilość głosów 4

jeszcze nie oceniano

jeśli uznałeś, że to dobre...

... polub nas w mediach społecznościowych

Nie spodobało się? Przykro nam...

Pomóż nam publikować lepsze teksty

Powiedz nam, jakie wolałbyś teksty na pnp24.pl?

Łukasz Perzyna (ur. 1965) jest dziennikarzem „Opinii”, Polityczni.pl i „Samorządności”, autorem filmu o Aleksandrze Kwaśniewskim (emisja TVP1 w 2006 r.) oraz dziewięciu książek, w tym. „Uwaga, idą wyborcy…” i „Jak z Pierwszej Brygady”. Pracował m.in. w „Wiadomościach TVP” i „Życiu”, kierował działem krajowym „Obserwatora Codziennego”. W latach 80 był działaczem Konfederacji Polski Niepodległej i redaktorem prasy podziemnej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here