Po podwyżce akcyzy i opłaty paliwowej – czas na podatek cukrowy!

Jeszcze nie odczuliśmy nowych, większych podatków? Nie szkodzi, właśnie szykuje się następny. I jak zawsze – znaleźli się jego entuzjaści Polska Unia Organizacji Pacjentów domaga się obłożenia specjalną daniną wyrobów o „podwyższonej zawartości cukru”.

W Unii Europejskiej zbliżone rozwiązanie obowiązuje tylko w Szkocji, gdzie zresztą budzi ogromne kontrowersje – przede wszystkim w związku z faktem, że wymusiło zmianę składu narodowego napoju orzeźwiającego Szkotów, Irn-Bru, składającego się dotąd… przede wszystkim z cukru. Do dziś zresztą spod lady są sprzedawane puszki i butelki sprzed podatku, a więc z oryginalną zawartością aż 38 proc. (obecnie wynosi ona o ponad połowę mniej). Niezrażeni tym nieszczególnie zachęcającym doświadczeniem aktywiści jak zawsze chętnie starają się wymyślić i przeforsować czego by tu jeszcze można zabronić, a przynajmniej obłożyć akcyzą.

Ludzie są głupi i tylko pani prezes mądra!

Jestem wielką zwolenniczką rozwiązań systemowych, wykraczających poza wąsko rozumianą ochronę zdrowia, mających jednak przełożenie na bezpieczeństwo i zdrowie publiczne. Cel: zapobiegać, a nie leczyć! W tym kontekście martwią od lat spadające nakłady na profilaktykę oraz ograniczony zakres realizacji np. Narodowego Programu Zdrowia. Jednym z rozwiązań, lecz nie jedynym, może być wprowadzenie tzw. podatku cukrowego, czyli opodatkowania żywności i napojów, które przekraczają pewien uznany za limit poziom zawartości cukru – zapewnia Beata Ambroziewicz, prezes Polskiej Unii Organizacji Pacjentów. Działaczka przyznaje wprawdzie, że dotychczasowe doświadczenia nie potwierdzają skuteczności takiej metody zniechęcania do drożejących w efekcie produktów (vide papierosy), jednak zdaniem pani prezes świadczy to nie o głupocie samego pomysłu, ale… „nieracjonalnych konsumentów”. A metodą na ich domądrzenie miałoby być… Tak, zgadli państwo: wprowadzenie następnych podatków!

Co by tu jeszcze opodatkować?

Zaraz po cukrze w kolejce do opodatkowania czekają – według PUOP – „sól, tłuszcze trans i inne substancje” (?). Jakie inne – nie podano, ale spokojnie, działacze na pewno coś wymyślą! Ich inwencja wydaje się wszak nieograniczona. I nie chodzi tylko o opłaty. Cała branża spożywcza miałaby – zdaniem prezes Ambroziak – ponieść koszty dodatkowych, kolorystycznych oznaczeń na produktach (wiadomo, głąby klienci nie umieją przecież czytać, inaczej już dawno zachwyciliby się podatkowymi cudami Unii…).

– Mogłoby to być na wzór stosowanego w wielu krajach systemu świateł drogowych (produkty zdrowe oznaczone kolorem zielonym, o umiarkowanej wartości — pomarańczowym, niezdrowe — czerwonym – opowiada z zapałem typowym dla wszystkich cwaniaków i fanatyków pani prezeska, sama nie wyglądająca na osobę szczególnie stroniącą od cukru i pochodnych. No, ale furda własne przyjemności, skoro największą frajdą jest zabranianie ich innym i to za ich własne pieniądze…

Cudów nie ma i nie sam cukier zły

Sami lekarze pozostają sceptyczni wobec takich „cudownych rozwiązań”. Pytany przez „Puls Medycyny” prof. dr. hab. n. med. Grzegorz Dzida z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie zwrócił np. uwagę, że wbrew popularnym mitom np. cukrzyca nie bierze się wprost ze spożycia cukru i nawet przyrosty wagi należy widzieć w kontekście ogólnego bilansu kalorycznego organizmu.

Zastanawiam się również, czy w polskim społeczeństwie opodatkowanie produktów z wysoką zawartością cukru realnie zmieniłoby poziom jego konsumpcji. Przecież wyższa akcyza na alkohol czy papierosy praktycznie nie zmienia poziomu ich konsumpcji – szczególnie przytomnie zauważył prof. Dzida, którego zdaniem żadne administracyjne metody nie zastąpią rzetelnej edukacji i stopniowej, naturalnej zmiany nawyków żywieniowych.

Ale cóż, głosy rozsądku to dziś w publicznym dyskursie rzadkość, a i władze wolą słuchać nawiedzonych, ci bowiem dają wygodne preteksty do ratowania dziury budżetowej kolejnymi podatkami.

Jeśli więc planujemy ucieszyć nasze dzieci na Mikołaja czy Święta tradycyjną porcją słodkości – lepiej się pospieszmy. Świrusy i fiskus już stoją w kolejce z rózgami i pustym workiem do napełnienia. Naszymi pieniędzmi…

Twoim zdaniem…

[democracy id=”133″]

Czytaj inne teksty Autora:

Jak oceniasz?

kliknij na gwiazdkę, aby ocenić

średnia ocen 5 / 5. ilość głosów 3

jeszcze nie oceniano

jeśli uznałeś, że to dobre...

... polub nas w mediach społecznościowych

Nie spodobało się? Przykro nam...

Pomóż nam publikować lepsze teksty

Powiedz nam, jakie wolałbyś teksty na pnp24.pl?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here