8 czerwca odbyła się w Warszawie i innych miastach Polski “Parada Równości”. Demonstrowanie swojej odmienności, ale też nienawiści do tradycyjnych wartości i wiary, jak jak drwiny z mszy świętej, to sprawa smaku. Ale dużo bardziej istotna jest sprawa międzynarodowego nacisku, jaki państwa zachodnie wywierały na Polskę, żądając uznania obcych nam, liberalnych wartości. Jak co roku bowiem ambasady zlokalizowane w Polsce agitowały za tym wydarzeniem, poparły Paradę i jej postulaty.

53 ambasadorów i szefów przedstawicielstw w Polsce podpisało list otwarty w tej sprawie:

Albanii, Argentyny, Australii, Austrii, Belgii, Bośni i Hercegowiny, Bułgarii, Chorwacji, Cypru, Czarnogóry, Czech, Danii, Dominikany, Finlandii, Francji, Grecji, Hiszpanii, Holandii, Indii, Irlandii, Islandii, Izraela, Japonii, Kanady, Litwy, Luksemburga, Łotwy, Macedonii Północnej, Malty, Meksyku, Niemiec, Norwegii, Nowej Zelandii, Portugalii, Republiki Południowej Afryki, San Marino, Serbii, Słowenii, Stanów Zjednoczonych Ameryki, Szwajcarii, Szwecji, Ukrainy, Urugwaju, Wenezueli, Wielkiej Brytanii, Włoch, a także Przedstawiciel Generalny Rządu Flandrii i Delegat Generalny Rządów Walonii-Brukseli oraz reprezentanci Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej i Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców w Polsce, Dyrektor Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE, Dyrektor Biura Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji oraz Sekretarz Generalny Wspólnoty Demokracji.

Przedstawiciele wielu ambasad wzięli udział w Paradzie, jak ambasady USA, Wielkiej Brytanii (sam ambasador Jonathan Knott). Nacisk ten zwiększa się, liczba podpisów rośnie, w ub. roku taki list podpisało 51 krajów.

Komentarz: Państwa te i organizacje międzynarodowe deklarują, że chcą “bronić społeczności wymagających ochrony przed słownymi i fizycznymi atakami oraz mową nienawiści“. Być może ambasadorowie nie orientują się w realnej sytuacji Polski, ale takie zjawiska w Polsce nie występują. Pojedyncze przypadki, na które powołują się środowiska LGBT, nie uzasadniają ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski, rozniecania wojen kulturowych w chrześcijańskim społeczeństwie i podmywania suwerenności naszego państwa. Warto zauważyć, że takie państwa jak Węgry, Słowacja Rumunia, Estonia oraz Białoruś czy Rosja rewolucji obyczajowej od Polski nie żądają.

Jak oceniasz?

kliknij na gwiazdkę, aby ocenić

średnia ocen 5 / 5. ilość głosów 3

jeszcze nie oceniano

jeśli uznałeś, że to dobre...

... polub nas w mediach społecznościowych

Nie spodobało się? Przykro nam...

Pomóż nam publikować lepsze teksty

Powiedz nam, jakie wolałbyś teksty na pnp24.pl?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here