W UE mężczyźni zarabiają na godzinę średnio o 16 proc. więcej niż kobiety. Kobieta musiałaby zatem pracować aż 2 miesiące więcej niż mężczyzna, by na podobnym stanowisku, o podobnych kwalifikacjach i o tym samym wymiarze godzin – dorównać mu pensją.
Jak wygląda sytuacja w Polsce? Na tle państw UE, Polska plasuje się na bardzo dobrym, 5. miejscu.
Aktywnie pracuje 6 na 10 Polek, co stanowi 45% zatrudnionych. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie kobiety jest niższe o 7,2% od wynagrodzenia mężczyzny. Najwyższą różnicę w zarobkach można zauważyć wśród osób z wyższym wykształceniem.
Różnice w ilości zatrudnionych w grupach wiekowych (według Sedlak&Sedlak):
- 25-34 lat (93% mężczyzn i 75% kobiet)
- 45-54 lat (86% mężczyzn i 81% kobiet)
- 55-64 lat (61,9% i 61,5%)
Zawody w których dominują kobiety
- opieka zdrowotna i pomoc społeczna (blisko 84%)
- edukacja (ok. 79%).
Zawody w których dominują mężczyźni:
- informatyka i komunikacja (3 na 10 pracowników to kobiety)
- administracja (prawie 60 % mężczyzn )
Różnice w płacach w grupach zawodowych:
- przedstawiciele władz publicznych, wyższych urzędników i kierowników (2,6 tys. zł)
- specjalistów (1,5 tys. zł)
- pracowników biurowych (111 zł)
- rolników, ogrodników, leśników i rybaków (113 zł).
Zawody w których polska kobieta zarabia więcej niż mężczyzna:
- audytorka wewnętrzna (zarobki brutto o 12,1% )
- kierowniczka ds. zakupów (11,3%)
- kierowniczka magazynu (4,6%).
Komentarz: oczywiście nierówności płacowe to temat bardzo lewicowy i nie można się poddawać presji lewicy na “równość” płac. Ale jeśli na zachodzie te nierówności są znacznie większe, to może niech najpierw sami poprawią to u siebie, zamiast naciskać na Polskę, gdzie praca kobiety jest bardziej doceniana.