Rząd przedstawił projekt pogłębienia zmian w zobowiązaniach jednoosobowych przedsiębiorstw wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Projekt ustawy określany jako “Małym ZUS Plus” . Zakłada on możliwość płacenia składek wyliczanych od 50% dochodu, pod warunkiem, że roczny przychód w ubiegłym roku nie przekroczył 120 tys. zł.
Wysokość podstawy wymiaru składek będzie uzależniona od połowy przeciętnego miesięcznego dochodu, który oblicza się dzieląc roczny dochód w ub. roku kalendarzowym przez liczbę dni prowadzenia działalności. Wynik trzeba pomnożyć przez 30. Zaś podstawę wymiaru składek stanowi 50% przeciętnego miesięcznego dochodu.
Zmiany w składkach ZUS obejmą 320 tys. przedsiębiorców (już dzisiaj z małego ZUS skorzystało ponad 180 tys.). Ile zyskają poszczególne grupy dochodowe można zobaczyć na zestawieniu Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii:

Najwięcej na zmianach zyskają przedsiębiorcy o dochodzie 2500-3000 zł, gdzie różnica w należnościach to prawie 750 zł. Przy dochodzie 4000 zł – ulga wyniesie 360 zł.
Trzeba pamiętać, że z nowego małego ZUS będzie można korzystać jedynie przez 36 miesięcy w ciągu 5 lat. Nie można też skorzystać z obniżenia składek, jeśli świadczy usługi na rzecz swojego byłego pracodawcy. Zmniejszenie składek oznacza też automatycznie wyższą kwotę podstawy opodatkowania, a więc wyższy podatek dochodowy.
Projekt jest rozszerzeniem obniżek przyjętych w ustawie z dnia 20 lipca 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu obniżenia składek na ubezpieczenia społeczne osób fizycznych wykonujących działalność gospodarczą na mniejszą skalę (Dz. U. poz. 1577 i 2244), określanej jako „Mały ZUS”.
Komentarz Redakcji: Zmniejszanie obciążeń przedsiębiorcom to szczytny cel. Jednak warto pamiętać, że po pierwsze zmniejsza to w ich przyszłe emerytury, czyli jest to raczej odłożenie problemu na przyszłość. Po drugie jest ciągłe zmniejszanie klina podatkowego, czyli poprawianie konkurencji mikroprzedsiębiorstw kosztem państwa, które dochody z podatków musi mieć. Zamiast tych źródeł trzeba znaleźć inne. I tutaj warto się wzorować na reformach podatkowych Viktora Orbána. I po trzecie: dla rozwoju polskich przedsiębiorstw konieczne są dwa zasoby: rynek i kapitał. Bez nich niedługo znów trzeba będzie obniżać ZUS i podatki. I to też nie pomoże.
Jak sądzisz?
[democracy id=”88″]
Mały ZUS ulżył samozatrudnionym przedsiębiorcom
1 stycznia 2019 wszedł w życie tzw. “mały ZUS”, dotyczący głównie jednoosobowych działalności gospodarczych, których roczne przychody nie przekraczają 30-krotności kwoty minimalnego wynagrodzenia (obecnie 63 tys. zł – ponad 5 tys. zł miesięcznie). Po odliczeniu kosztów, realne dochody takich przedsiębiorców bywały często niższe od ustawowo najniższego wynagrodzenia. Ustawa umożliwia korzystanie z trzyletniej ulgi w ciągu […]