Politycy zapowiadali, że skończą z traktowaniem przedsiębiorców jak przestępców i nie stosowania do nich zasady domniemania niewinności. Jest to dzisiaj powszechną praktyką. Mówili, że ustanowią dla osób prowadzących działalność gospodarczą tzw. prawo do błędu. Obecnie, gdy przedsiębiorca się myli, zwykle kończy się to na administracyjnej karze pieniężnej lub grzywnie.
Po ponad trzech latach rządów taki projekt ujrzał światło dzienne w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii. W ustawie Prawo przedsiębiorców ma pojawić się zapis, który pozwoli uniknąć konsekwencji drobnych uchybień przez jednoosobowych przedsiębiorców oraz małe i średnie przedsiębiorstwa. Jeśli przedsiębiorca naruszy przepisy prawa w sposób uzasadniający wszczęcie postępowania mandatowego lub wymierzenie administracyjnej kary pieniężnej, urząd musi wezwać go do usunięcia naruszeń. Chodzi np. niedotrzymanie terminu na złożenie sprawozdania. I jeśli przedsiębiorca je usunie, nie będzie podlegał karze. Całkiem cywilizowane przepisy, podobne funkcjonują we Francji i na Litwie.
Jednak w projekcie przyjętym na początku lipca przez rząd ukryta jest pułapka. Przedsiębiorcy będą mogli z niego skorzystać jedynie przez rok od dnia podjęcia działalności gospodarczej, i to po raz pierwszy. Żeby ponownie być objęty tym wyjątkiem trzeba przez 3 lata zawiesić lub zakończyć działalność.
Kolejne ograniczenie to zastosowanie przepisów do przedsiębiorstw wpisanych do CEIDG, do której nie może się wpisać wiele rodzajów działalności, np. ze względu na wielkość obrotów.
Nie wiadomo też, jak ten przepis będzie realizowany w praktyce podatkowej, gdyż wywołał on furię. Wiele urzędów i inspekcji dawało do zrozumienia, że nie zgadza się z pomysłem. „Skoro przedsiębiorcy popełniają błędy – to niech za nie płacą” – tak reakcję tę opisywał Dziennik Gazeta Prawna. Został więc dodatkowo okrojony.
Komentarz: propozycja ta może dotyczyć 300 tys. przedsiębiorców. Tak więc tylko ta niewielka grupa przedsiębiorstw (ponad 10 procent) może liczyć na cywilizowane traktowanie. Pozostali będą dalej traktowani jak przestępcy, a urzędy skarbowe będą raczej okupacyjną administracją, a nie urzędem przyjaznym dla człowieka biznesu. I można też zapytać: “skoro urzędnicy popełniają błędy – niech za nie płacą”?
Jak sądzisz?
[democracy id=”24″]
Czytaj więcej o przedsiębiorcach:
Na podstawie jakiego prawa czlowiek nalozyl podatek na drugiego czlowieka???…
Czy przypadkiem Bog, Ktory wszystko nam (czlowiekowi) ofiarowal (stworzyl) zazadal od czlowieka jakiegos podatku za to co stworzyl???…
===================
jasiek z Toronto
http://polskawalczaca.com