Wysłaliśmy do 13 komitetów wyborczych do Parlamentu Europejskiego pytania dotyczące kluczowych spraw dla polskich przedsiębiorców i gospodarki. Nie interesowały nas dominujące w kampanii pseudo-problemy, w rodzaju pedofilii i żydowskich roszczeń, gdyż nie miały one nic, ale to absolutnie nic wspólnego z europejskimi wyborami.
Oto zestaw pytań:
- W 2018 r. zagraniczne przedsiębiorstwa wytransferowały z Polski 129 miliardów złotych brutto. Czy uważacie Państwo to zjawisko za pozytywne czy szkodliwe dla Polski? Co zrobicie w tej sprawie w Parlamencie Europejskim (PE)?
- Polska jest w posiadaniu 85% unijnych zasobów węgla kamiennego, jednocześnie polityka Unii Europejskiej zmusza nas do porzucenia tego źródła energii. Jakie jest Państwa stanowisko wobec tego zjawiska i jakie działania podejmiecie w tej sprawie w Parlamencie Europejskim?
- Europejskie przepisy, a także za nimi – polskie, wprowadzają coraz większe ograniczenia biurokratyczne, ograniczające możliwości działania małych i średnich przedsiębiorstw. Jakie konkretne kroki podejmiecie Państwo wobec tego zjawiska w PE?
- Regulacje unijne ograniczają możliwości preferowania w rozwiązaniach legislacyjnych w Polsce i obrony krajowych przedsiębiorstw przed konkurencją zagranicznych koncernów, posiadających ogromne przewagi konkurencyjne. Czy uważacie Państwo to za właściwe zjawisko i jakie kroki i działania podejmiecie w tej sprawie w PE?
- Polskie produkty rolne utraciły na skutek polityki Unii Europejskiej rynki wschodnie (np. eksport jabłek do Rosji). Co zamierzacie zrobić z taką polityką Komisji Europejskiej?
Jak państwo oceniają, ile otrzymaliśmy odpowiedzi?
Zero.
Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Od żadnego komitetu, biorącego udział w wyborach. Rozumiemy więc, że wybierani w niedzielę politycy nie interesują się tymi zagadnieniami. Po prostu dla nich takich problemów nie ma.
Kto będzie więc reprezentować interesy polskich przedsiębiorców i polskiej gospodarki, czyli podstaw naszego codziennego życia? No chyba nikt… Na kogo więc głosować? Jakie to ma w tej sytuacji znaczenie?
Sprawdza się teza postawiona przez naszego Dariusza Grabowskiego:
Europejskie wybory, czyli kibolska „ustawka”
Cel tej “ustawki”? Za żadne skarby nie dopuścić, by konflikt skręcił w stronę spraw ważnych dla większości Polaków. Dwie „scapione” w uścisku partie biją pianę i dostarczać wyborcom igrzysk.