Zdzisław Maszkiewicz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Ziemi Radomskiej oraz Dariusz Grabowski, kandydat PSL do Sejmu razem zaapelowali o nazwanie dzisiejszej ulicy Biznesowej imieniem Ojca Huberta Czumy. Związkowy lider poparł inicjatywę Grabowskiego, żeby w Radomiu powstało centrum kultury i wolności.
Odszedł od nas o. Hubert Czuma, kapelan radomskiej Solidarności
Duchowny spoczął w grobowcu zakonnym ojców Jezuitów na cmentarzu komunalnym przy Ofiar Firleja.
Na konferencji prasowej w Radomiu wystąpili wspólnie, a przewodniczący Maszkiewicz nazwał kandydata Grabowskiego swoim przyjacielem. Razem też zaangażują się w akcję zbierania podpisów wśród mieszkańców na rzecz upamiętnienia Ojca Huberta Czumy. Adresatem wniosku będzie rada miasta. Jezuita Hubert Czuma jeszcze zanim rozpoczął swoją posługę w Radomiu był w środowisku szczecińskim inicjatorem listu do marszałka Stanisława Gucwy z żądaniem powołania komisji sejmowej do zbadania przebiegu wydarzeń radomskich w czerwcu 1976 w tym brutalności milicji. Sam trafił do Radomia pod koniec lat 70, był tu duszpasterzem środowisk akademickich, Solidarności, później również bezrobotnych. W latach 80 pisywał do prasy drugiego obiegu pod własnym nazwiskiem.
– Pamięć o tak zacnym człowieku będzie w Radomiu kwitła po wsze czasy – nie ma wątpliwości Zdzisław Maszkiewicz, przewodniczący zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Ziemia Radomska. Podkreśla, że w Radomiu widzi się efekty tego, jak duszpasterz akademicki rozwijał moralność młodych ludzi.
– Zależy nam, żeby młodzi dołączyli do akcji jego upamiętnienia – wskazuje z kolei Dariusz Grabowski.
Zaczęło się w Radomiu
Lider regionalnej Solidarności, pytany o ocenę inicjatywy Dariusza Grabowskiego zbudowania w Radomiu centrum kultury i wolności, stanowiącego hołd dla uczestników protestów z czerwca 1976 r. – w pełni poparł projekt kandydata PSL do Sejmu i zapowiedział, że będzie go wspierał.
– Ludziom Czerwca się to należy – uważa przewodniczący Maszkiewicz, zawsze powtarzający, że zaczęło się w Radomiu.
Utrwaleniu tego przekonania służyć ma przyszła realizacja pomysłu Dariusza Grabowskiego. Nie chodzi tylko o muzeum. Nowy obiekt wykorzystywałby różnorodne techniki multimedialne, aby jak najlepiej przemówić do młodej generacji. Dariuszowi Grabowskiemu marzy się, żeby centrum stało się miejscem spotkań i powszechnej debaty nie tylko o tradycji, ale również o współczesnym patriotyzmie i przyszłości Polski, z udziałem ludzi młodych.
– Uważam, że Radom trzeba nazywać kolebką polskiej wolności – uzasadnia Grabowski. – Tu rodziła się robotnicza świadomość i wraz z nią myśl, żeby tę wolność odzyskać. Wciąż trzeba też jednak walczyć o sprawy socjalne i bytowe, związane z obecnym statusem społecznym bohaterów Czerwca 1976 r. Wielu z nich wymaga pomocy.
– W tamtym czasie stracili pracę, zdrowie, często też rodziny. Mieli wilcze bilety – wyliczał przewodniczący Maszkiewicz. Teraz powinien dla nich powstać dom spokojnej starości. Najlepiej go uruchomić ze środków unijnych, z wykorzystaniem obiektów po likwidowanych gimnazjach, których nie brakuje na Ziemi Radomskiej. Przyszła placówka z jednej strony upamiętniłaby bohaterów Czerwca, z drugiej – im służyła.
– Są wśród nas, trzeba o nich pamiętać – podkreślił Grabowski.
Zamiast zwierząt bronią konkurentów Polski
Kandydat PSL na posła domaga się od partii rządzącej złożenia publicznej obietnicy, że wzbudzająca protesty wśród hodowców ustawa Czabańskiego nie powróci w kolejnej kadencji parlamentu. W tej, która się kończy – PiS jej nie uchwalił, bo wciąż trwały protesty społeczne, w tym lutowy marsz zorganizowany przez Komitet Obrony Polskiego Rolnictwa i Hodowców Zwierząt, któremu przewodniczy Dariusz Grabowski.
Ustawa wzbudza tak głęboki sprzeciw, bo zezwala radykalnym ekologom wkraczać na teren farm a nawet do domów i odbierać hodowcom zwierzęta – nawet pod nieobecność właścicieli. Ponieważ działania pseudoekologów cechuje tendencja do eskalacji – po ewentualnym wygaszeniu branży futerkowej w Polsce celem staliby się wszyscy inni hodowcy. A tylko właścicieli psów jest w Polsce 7 milionów.
Zakusy PiS – forsowane pod pretekstem ochrony zwierząt – w kończącej się kadencji powstrzymał społeczny protest. Teraz z kolei Lewica domaga się całkowitego zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Widać w tym wpływ radykalnych organizacji ekologicznych. Ale nie tylko o to chodzi.
– Największymi producentami futer są Duńczycy i Niemcy – przypomina Dariusz Grabowski. Wyłącznie w ich interesie byłoby wprowadzenie zakazu konkurencyjnej hodowli w Polsce.
Kandydat PSL przypomniał, że właśnie na Ziemi Radomskiej znajduje się wiele hodowli zwierząt futerkowych, dających miejsca pracy. Z reguły nowoczesne, przestrzegają wymaganych norm, co potwierdzają liczne kontrole. Zgodził się z poglądem, że o wypełnianie tych zasad trzeba dbać. – Miarą człowieka pozostaje jego stosunek do zwierząt – podkreślił.
W trakcie konferencji Dariusz Grabowski zaprezentował swoją książkę „Myśląc o Polsce”, skupioną głównie na problemach obrony polskiej wolności i własności. Nowa publikacja zbiera artykuły, napisane w ostatnich czterech latach przez czynnego przedsiębiorcę, ekonomistę i byłego posła oraz eurodeputowanego. Stanowi próbę bilansu zarówno społecznych i gospodarczych skutków rządów PiS, jak oceny całej transformacji ustrojowej. Stara się również określić format współczesnego polskiego patriotyzmu.
Obejrzyj relację:
O książce Dariusza Grabowskiego: