Wszystko zaczęło się w 1990 roku, gdy Barbara Sergot-Golędzinowska stworzyła Base Promotion Service. Firma zajmowała się importem gadżetów z Europy Zachodniej. Przedsiębiorstwo dynamicznie się rozwijało, w roku 2002 jego założycielka wraz z mężem Janem, z wykształcenia inżynierem mechanikiem, rozszerzyła działalność o produkcję metalową.
Niezwykle interesująca jest historia sukcesji w tej firmie. Rozwój biznesu rodzinnego został złożony nie w rękach dziecka założycieli firmy, ale ich zięcia. Nie był on przez wiele lat związany z przedsiębiorstwem, ani nawet z branżą. Jakub Kaszuba mieszkał w Szwajcarii, gdzie zgodnie ze swoim wykształceniem pracował w korporacji w branży bankowości inwestycyjnej. Z początku został przewodniczącym rady nadzorczej Base Group i przyjeżdżał do Polski kilka razy w roku na jej posiedzenia.

Zasadnicze zmiany przyniósł 2014 rok, wówczas Jakub i jego żona Michalina wrócili do Polski, wtedy też przyszły prezes zaangażował się w pełni w działalność firmy teściów. Z początku był odpowiedzialny za sprzedaż. Co na starcie sprawiło mu największą trudność? Jak sam mówi, dołączenie do firmy rodzinnej było spojrzeniem na biznes z zupełnie innej perspektywy – światy polskich firm rodzinnych i zagranicznej korporacji finansowej znacząco się od siebie różnią.
Uznał też, że brakuje mu kompetencji technicznych. Zapisał się więc na studia podyplomowe, a nawet nauczył się rysunku technicznego – spawanie metali to teraz jego pasja.
Dla założycieli, Jana i Barbary, ważne było by biznes rozwijał się i został w rodzinie. Dlatego w 2016 roku Jakub objął stanowisko prezesa zarządu. Zmianę tę poprzedził jednak długi proces sukcesji, powolnego przekazywania sterów, powstała nawet konstytucja rodzinna. Niezbędne było przezwyciężenie różnic pokoleniowych i podejścia do prowadzenia firmy. Jakub silnie akcentował konieczność rozdziału pracy i życia prywatnego – o firmie chce rozmawiać w określonych godzinach, aby chronić życie rodzinne, co nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem nestorów.
Przekazanie sterów także dla nich było dużą zmianą. Wcześniej właściciele podejmowali niemal wszystkie decyzje samodzielnie. Jakub znacznie więcej obowiązków i odpowiedzialności deleguje, zwiększa zakres odpowiedzialności pracowników. Nowy prezes położył również nacisk na zarządzanie przez cele, zbudował system premiowy i wdrożył lean management.
W 2009 roku, gdy pogorszyła się koniunktura gospodarcza, największy odbiorca produktów spółki odczuł skutki spowolnienia, co z kolei silnie przełożyło się na funkcjonowanie Base Group. Jakub nauczony tym doświadczeniem stara się obecnie działać dwutorowo, z jednej strony dąży do rozbudowy oferty, z drugiej poszukuje nowych kontrahentów. Jednym z ostatnich sukcesów było zawarcie współpracy z firmą Saab na dostawy komponentów do okrętów podwodnych typu A26.
Spółka dynamicznie się rozwija, odnotowała wzrost przychodów o 40% w stosunku do roku poprzedniego. To wpłynęło na konieczność rozbudowy zakładu produkcyjnego o nową halę. W perspektywie najbliższych pięciu lat Jakub chciałby, aby Base Group miała własną grupę produktową (obecnie pracują w oparciu o indywidualne zamówienia klientów). Jego celem jest również skrócenie czasu realizacji zamówień.
Jak po sukcesji wygląda rola założycieli? Cały czas mają oni oczywiście wpływ na kwestie strategiczne, ich doświadczenie biznesowe jest bardzo cenne. Barbara Sergot-Golędzinowska, piastująca funkcję przewodniczącej rady nadzorczej, bywa w firmie raz w tygodniu. Jej mąż Jan patrzy na całość gospodarskim okiem, jest codziennie obecny w firmie i prowadzi projekty strategiczne. W tej chwili dogląda rozbudowy potencjału produkcyjnego firmy jak np. rozbudowa nowych hal produkcyjnych, czy zakup nowych maszyn.
Jakub mówi, że firma stała się jego życiem. Pracując w korporacji nie był tak silnie związany z pracodawcą. Własny biznes to zupełnie inny poziom zaangażowania i stresu.
Po udanej sukcesji ma również kilka spostrzeżeń i rad dla innych przedsiębiorców planujących przekazanie sterów następnemu pokoleniu. Za kluczowe uważa jasne zdefiniowanie zasad, na jakich ma się ono odbyć. Nieodzowna jest również budowa wzajemnego zaufania, bez niego wszelka współpraca będzie bardzo trudna lub wręcz niemożliwa. Zanim proces sukcesji się rozpocznie, ważne jest by upewnić się czy obie strony są w stanie się porozumieć. Wreszcie potrzebna jest pełna transparentność i rozmawianie nawet na najtrudniejsze tematy. Dzięki temu, sukcesja może odbyć się harmonijnie, co więcej może stać się siłą napędową dalszego rozwoju firmy.
O Base Group Sp. z o.o.: specjalizuje się w spawanych konstrukcjach metalowych, głównie spawaniu stali zwykłej i o podwyższonej wytrzymałości, stali nierdzewnej, konstrukcyjnej oraz aluminium. Od okrętów morskich, pociągów, po urządzenia elektroenergetyczne wysokiego napięcia. Główni odbiorcy to sektor energetyczny, kolejowy, lotniczy, morski, offshore i telekomunikacyjny. Firma zlokalizowana jest w Koszwałach tuż przy południowej obwodnicy Gdańska. Zakład produkcyjny to hale produkcyjne o powierzchni ponad 6 800 m2. 90 procent produktów firmy trafia za granicę.