Tag: Donald Tusk

TVP? Zaorać a potem się pomyśli

Na konferencję Donalda Tuska - który zresztą w gmachu Sejmu jest gościem a nie parlamentarzystą - ochroniarz wynajęty przez Koalicję Obywatelską nie wpuścił operatora Jerzego Ernsta, przed laty rannego w Iraku w tym samym zamachu, w którym zginął red. Waldemar Milewicz. Jeden z najbardziej cenionych artystów sztuki telewizyjnej a przy tym kryształowy człowiek nie mógł filmować przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, bo pracuje dla reżimowej TVP Info. 

Thriller w odcinkach

Najpierw dowiedzieliśmy się, że nagrania polityków rządzącej wtedy PO z restauracji "Sowa i Przyjaciele" handlarz węgla Marek Falenta przekazał Rosjanom w odległym Kemerowie w Kuzbasie, wychodząc w tym celu z zakrapianej imprezy w hotelowej łaźni. W drugim odcinku okazało się, że syn b. premiera Donalda Tuska, Michał przyjąć miał łapówkę w wysokości 600 tys euro, wręczoną w reklamowej torbie marketu Biedronka, w zamian za przychylność ówczesnej władzy dla importowych węglowych interesów. Co ciekawsze, w obu wypadkach źródłem wiedzy jest ten sam człowiek, współpracownik Falenty, Marcin W.

Kosiniak chce na premiera,

Pomiędzy PO i PSL, tworzącymi w latach 2007-15 zgodną jak nigdy w naszej najnowszej historii koalicję rządzącą nabrzmiewa spór o sens przejmowania władzy jeszcze przed wyborami. Lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz gotów jest stanąć na czele rządu. Za to przewodniczący PO-KO Donald Tusk uważa, że nie ma sensu przejmować masy upadłościowej przy obecnym stanie kraju i lepiej poczekać na zwycięstwo wyborcze.

Zaklinacze deszczu

W wywiadzie dla Justyny Dobrosz-Oracz, Donald Tusk przyrzekł, że wygra wybory. Wcześniej zaś obiecał piszącemu te słowa, że jeśli opozycja się dogada, nie powstanie z tego "lista Tuska", lecz reprezentacja większości głosujących Polaków.

Listy Tuska nie będzie

To nie będzie lista Tuska, tylko większości Polaków - zapewnił przewodniczący Platformy Obywatelskiej, pytany o sytuację, gdy PiS tak zmieni ordynację wyborczą, że do kolejnego Sejmu wejdą tylko: obecna partia władzy oraz jedna reprezentacja opozycji, a dla innych miejsca już zabraknie.

Gry i zabawy dużych chłopców

Rafał Trzaskowski i Donald Tusk - z których każdy już raz w życiu przegrał wybory prezydenckie - postępują tak, jakby starali się ułatwić Mateuszowi Morawieckiemu wygraną za trzy lata. O ile Tusk wrócił do polityki krajowej po to, by powstrzymać Szymona Hołownię, bo na zastopowanie Jarosława Kaczyńskiego jest za słaby, to teraz mimowolnie toruje temu pierwszemu drogę do premierostwa forsując warianty z których śmieją się wyborcy Platformy Obywatelskiej, wedle sondaży wykształceni i wymagający. 

Leszczyna na premiera… czyli co za pomysł Tuska

Ekonomiści i praktycy gospodarki mogliby się cieszyć, że to dowartościowanie tej najważniejszej dla życia społecznego nauki i specjalizacji, skoro lider opozycji na premiera lansuje osobę o takich właśnie kwalifikacjach. Problem w tym, że gdy Donald Tusk wskazuje - nawet nieoficjalnie i poprzez przeciek - Izabelę Leszczynę na przyszłą szefową rządu, w sondażach prowadzi nadal PiS. Według Estymatora może spodziewać sie 39 proc poparcia, gdy Koalicja Obywatelska - 27 proc, Lewica - 11 proc, zaś Polska 2050 Szymona Hołowni - 8 proc, a PSL i Konfederacja po 6 proc. Jedyna pociecha, że PiS (219 mandatów) nawet z Konfederacją (8 posłów) nie miałby już większości, ale budowanie czegokolwiek na paromandatowej przewadze, gdy terminu wyborów wciąż nie znamy (a najpewniej przyjdzie na nie poczekać do końca kadencji) to zamki na piasku [1].

Burza w szklance wody

 ,,To skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, niezgodne z wcześniejszymi deklaracjami trenera, dlatego stanowczo odmówiłem” - oburzał się prezes PZPN Cezary Kulesza. Jeszcze dosadniej wyraził się były prezes związku piłki nożnej Michał Listkiewicz: ,,Czuję się oszukany, poniżony i wyru***ny. To wstyd, że daliśmy się nabrać sprzedawcy świecidełek”.  

Tusk chce zostać marszałkiem

Plan wygląda w ten sposób, że Barbara Borys-Damięcka, warszawska senator Koalicji Obywatelskiej, która od dawna ma poważne kłopoty zdrowotne - zrzeknie się mandatu. W zarządzonych w tej sytuacji przedterminowych wyborach w stolicy wystartuje sam Tusk. Wygra tu bez trudu z każdym kandydatem. Następnie z kolei Grodzki odda funkcję marszałka, a demokratyczna większość, która dwa lata temu mu stanowisko w izbie refleksji powierzyła, zagłosuje z kolei za Donaldem Tuskiem. 

Diabelski trójkąt czyli demokracja w kleszczach

Po aferach Budki i Skórzyńskiego nic już w polskiej polityce nie będzie takie jak przedtem. Nagle okazało się, że zwolennicy wersji spiskowej mają rację: władza przy drinku dogaduje się z opozycją a gwiazdor mediów niby wolnych całkiem na trzeźwo podpowiada twardogłowemu ministrowi, o czym wie sam premier i wcale mu to nie przeszkadza.