Afera Łukasza Mejzy, który za posadę wiceministra sportu miał dać rządowi większość, a stał się wirusem kolejnej afery, ale też pokorne odklepywanie przez polityków PiS przekazów dnia w sprawie Pegasusa czy "lex Czarnek" pokazują jak bakcyle karierowiczostwa i wyzywającej przeciętności trawią polską politykę.
Prezydent Macron, sam absolwent ENA, uznał za passé tę uczelnię kształcącą "arystokrację demokracji", gdyż jej absolwenci uzyskują pewność zatrudnienia na najwyższych stanowiskach na całe życie, a są całkowicie oderwani od realnego życia Francuzów.