Najpierw w poniedziałek wieczorem Jarosław Kaczyński, prezes największej obecnej w Sejmie partii PiS nazwał Donalda Tuska, dopiero co wybranego przez większość posłów na premiera - niemieckim agentem. Dzień później poseł Grzegorz Braun gaśnicą pianową rozpędził uczestników chanuki - żydowskiej wigilii, świętowanej w gmachu Sejmu już od kilkunastu lat, strasząc przy okazji obecne tam dzieci i powodując atak kaszlu u starających się być jak najbliżej, żeby utrwalić całe zdarzenie operatorów i fotoreporterów.