Tag: polityka zagraniczna

Jeźdźcy bez głowy

Władimir Putin wykorzystuje brak przywództwa w świecie. Pół wieku temu wszystkich w ryzach trzymała globalna równowaga strachu między dwoma atomowymi supermocarstwami. Przed ćwiercwieczem rządził pogodny proamerykański triumfalizm "końca historii", któremu kres położył upadek obu wieżowców World Trade Center. Teraz rosyjski prezydent zaatakował Ukrainę, gdy rejterada Amerykanów z Afganistanu skompromitowała republikanów, którzy decyzję podjęli i demokratów, co ją wprowadzili w życie. Niemcy są świeżo po wyborach parlamantarnych, Francja przed prezydenckimi. Chiny znały wcześniej plany inwazji, wymogły tylko na Putinie zmianę jej daty, by nie zepsuła im zimowych igrzysk. 

Druga dama, bon moty i kryzys humanitarny

Wizyta w Polsce wiceprezydent USA Kamali Harris pozostawi rozczarowanie. Do powagi najpoważniejszego od czasów tuż powojennych kryzysu humanitarnego nie pasuje wymiana zgrabnych nawet bon motów z jej polskim odpowiednikiem Andrzejem Dudą. Jasnych deklaracji nie usłyszeliśmy. Pół biedy, że my: uchodźcy na dworcowych monitorach też nie.

Polska i Rosja: fantomy i realia

Ekipa pisowska u steru polityki zagranicznej pogorszyła relacje zarówno z nominalnie głównym sojusznikiem - Stanami Zjednoczonymi jak z Unią Europejską. Nie dotyczy to Rosji, bo... stosunki z nią pozostają tak niedobre, że jeszcze ich na gorsze zmienić się nie da. 

Azerskie pieniądze kompromitują Europę

Deputowany do Bundestagu z CDU, niemieckiej chrześcijańskiej demokracji Mark Hauptmann, w marcu br. zrzekł się mandatu, gdy zarzucono mu przyjmowanie środków finansowych z Azerbejdżanu. Równocześnie jednak... wszystkiemu zaprzeczył. Temu, że kasę od Azerów brał i że na ich rzecz lobbował.

Atlantycka druga liga

Były ambasador Polski w Kanadzie, a obecny przewodniczący klubu senatorów Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki w rozmowie z PNP 24.PL potwierdził, że poważnie liczy się z taką możliwością. Przyczyniłyby się do niej nieprzyjazne działania pisowskiej władzy wobec sądów na rzecz ich uzależnienia od władzy wykonawczej i nadmierne wzmacnianie pozycji prokuratury.

Szkoda mitu Ameryki

Kiedyś zagrożeniem dla demokratycznego mitu amerykańskiego była skrajna lewica - w czasach, gdy w brudnej zresztą wojnie wietnamskiej protektorem przeciwnika pozostawały ZSRR i Chiny a jego niezatapialnym lotniskowcem u wybrzeży Florydy Kuba braci Castro - teraz stają się nim prawicowi ekstremiści. Jednak nie zmienia to faktu, że kto ceni Amerykę Hemigwaya i Dos Passosa temu trudno oglądać pełne przemocy świeże przekazy z Kapitolu.

Anna German wygrywa z Lechem Kaczyńskim

Wśród najbardziej znanych na Wschodzie Polaków Anna German (4 proc wskazań) wyprzedziła Wojciecha Jaruzelskiego, Lecha Wałęsę i Lecha Kaczyńskiego (po 3 proc).

Dream team Bidena

Prezydent-elekt Joe Biden czołowe role, związane z polityką międzynarodową powierzył wytrawnym dyplomatom, a nie jak jego poprzednik Donald Trump biznesmenom i politykom. Dla Polaków kluczową postacią okaże się zapewne Antony Blinken, bo przyszły sekretarz stanu czyli amerykański odpowiednik ministra spraw zagranicznych zna Europę i nasz kraj. Jego ojczym pochodził z Białegostoku, przeżył Holocaust, z poobozowego marszu śmierci wyzwolili go Amerykanie.

Biden, nowy przywódca świata

Amerykanie wybrali jednoznacznie. Jednak perspektywę przywództwa Joe Bidena wyznacza nie czteroletnia kadencja, ale konieczność szybkiej walki z pandemią: jednym słowem to, co pogrzebało prezydenturę jego poprzednika. Donald Trump stojąc na czele najpoważniejszego mocarstwa nie poradził sobie z COVID-19 nawet w ocenie własnych obywateli, pomimo ogromnych funduszy na badania, ultranowoczesnych laboratoriów i największej liczby nagród Nobla z fizjologii i medycyny dla jego rodaków. Również sojusznicy daremnie czekali na pomoc w walce z żywiołem.

Wybór Amerykanów problem Polaków

Stany Zjednoczone wybrały prezydentem kandydata o 4 lata starszego, ale bardziej obliczalnego - Amerykanie zagłosowali tak za sprawą pandemii, która nie ominęła najpotężniejszego mocarstwa pomimo wielkich nakładów na badania oraz największej liczby nagród Nobla z fizjologii i medycyny. Joe Biden podobnie jak w 1980 r. Ronald Reagan i w 1992 r. Bill Clinton pokonał urzędującego prezydenta, co w USA jest wielką sztuką. Dla pisowskich władz wybór Bidena oznaczać może nawet konieczność publicznego tłumaczenia się z podejścia do reguł demokracji i praworządności na konferencjach międzynarodowych, bo zwycięski demokrata jeszcze w kampanii takie zawstydzanie sojuszników zapowiadał. Ale ze strony Donalda Trumpa już spotkało Polskę wiele despektów.