Richard Nixon pół wieku temu zdecydował się na nielegalne metody - jego komitet reelekcji włamał się do biur opozycji, by zainstalować tam podsłuch - chociaż i bez nich wygrałby wybory prezydenckie w USA. Rządzący w Polsce dwa lata temu postąpili podobnie, inwigilując sztab PO, pomimo że zwycięstwo w wyborach do Sejmu okazało się bezapelacyjne, co dało się przewidzieć.