Politycy mogą udzielać amnestii sobie nazwajem - co pozwoli zakończyć wojnę plemienną - tylko wówczas, jeśli równie wyrozumiali okażą się dla zwykłych obywateli. Oznacza to potrzebę równoczesnego uchwalenia abolicji dla tych, co zagubili się w dżungli podatkowej biurokracji lub przeliczyli z siłami przy zaciąganiu zobowiązań.