Powstała nowa marka polskich jabłek – “Amela”, jabłko z “czystą etykietą”. Jego autorzy mówią o nim: “majstersztyk sadowniczy na skalę światową”.
– To odpowiedź na zagrożenia dla bytu sadowników – mówi Andrzej Stępniewski, przewodniczący Rady Klastra “Polska Natura” (klasterpolskanatura.pl), organizacji zrzeszającej w gminie Błędów sadowników i ogrodników uprawiających owoce bez pozostałości chemii. Produkcja jabłek to główne źródło utrzymania w tej gminie i całym południowym Mazowszu, a jej opłacalność spada.
Andrzej Stępniewski: “marże na jabłka są skandalicznie niskie. Nie będziemy sprzedawać naszych produktów za taką marżą. Nasze jabłko jest sprzedawane na wydzielonych stoiskach, z wyraźną informacją, że jest to jabłko wolne od pozostałości środków chemicznych. Nawet, jeżeli jabłko po sąsiedzku jest tańsze, to wiadomo dlaczego…”
Jabłka “Amela” sprzedawane są w sklepach Selgros w Warszawie.