Polska w 2018 roku była największym eksporterem autobusów z napędem elektrycznych w Unii Europejskiej.
W ubiegłym roku wyeksportowano z Polski 131 autobusów elektrycznych, wartości 232 milionów złotych. W roku 2017 sprzedano 24 pojazdy za 40 milionów zł.
Głównym rynkiem zbytu są kraje Unii Europejskiej, gdzie w ub.r. sprzedano 124 jednostki o wartości 221 mln zł (95 proc. całości eksportu). Najwięksi odbiorcy to Czechy i Włochy (po 24 proc.) oraz Rumunia (11 proc.), Niemcy (blisko 10 proc.) oraz Austria, Belgia i Łotwa (po blisko 7 proc.). Poza 10 krajami Unii sprzedajemy również do Norwegii i na Ukrainę.
Wśród krajów europejskich Polska jest największym eksporterem autobusów elektrycznych. Nasz udział w w rynku wynosi 36 procent, a wartość wynosi 54 miliony euro. To jednak zaledwie dwa promile wartości eksportu całego przemysłu motoryzacyjnego działającego w Polsce.
Inni eksporterzy to Belgia (30 procent rynku i 45 milionów euro wartości), Czechy (7 proc.; 10,8 mln euro), Francja (6 proc.; 9,5 mln euro) oraz Portugalia i Węgry (po nieco ponad 5 proc.; tj. po ok. 8,2 mln euro). Według Eurostatu
Autobusy elektryczne są produkowane w Polsce przez trzy przedsiębiorstwa: hiszpański Solaris w Bolechowie (2. miejsce wśród europejskich producentów), szwedzkie Volvo we Wrocławiu i polski Ursus Bus w Lublinie (oba w pierwsze dziesiątce).
Komentarz: cieszyć się należy z sukcesów na europejskich rynkach, nawet jeśli jest to mikroskopijna branża. Szkoda jedynie, że tak mało polskiej wartości dodanej w polskim eksporcie autobusów elektrycznych. A na dodatek zadziwiające jest, jak rząd i państwowy bank (PKO BP) traktują jedynego polskiego producenta wśród eksporterów. Polski Ursus wciąż nie może zdobyć przychylności polskiego państwa. Jak to wytłumaczyć? Żeby zrozumieć, proponuje przeczytać poniższe artykuły.
[Total_Soft_Poll id=”21″]