Pamięć o myśli i działaniach Jana Olszewskiego

Uczestnicy konferencji w rocznicę 4 czerwca przypomnieli rolę pierwszego premiera, który został wyłoniony drogą werdyktu wyborczego Polaków, a nie stolikowych uzgodnień polityków. Działania Jana Olszewskiego i jego współpracowników wciąż pozostają drogowskazem, chociaż tamten gabinet sprawował władzę najkrócej spośród rządów po 1989 r. Ale stał się pierwszym, któremu udało się wypracować wzrost gospodarczy.   

Dariusz Grabowski, doradca gospodarczy Jana Olszewskiego za wciąż kluczowe uznał zadane przez ówczesnego premiera pytanie: czyja ma być Polska. To za jego rządów powstała Krajowa Szkoła Administracji Publicznej, w zamierzeniu po to, żeby apolityczni i merytoryczni urzędnicy zastąpić mogli biurokratów przejętych po poprzednim ustroju. Urzędników mamy w Polsce ponad 500 tys, wciąż kreatywnością się nie odznaczają, zaś mająca ich zmieniać na lepsze KSAP za obecnej włądzy praktycznie w pomyślanej przez Mecanasa postaci przestała istnieć. Olszewski próbował również urealnić wynagrodzenia sędziów również tak, by ich zasady stały się społecznie akceptowane. Nie załatwiono tego do dzisiaj.

Adwokat, który umiał nie tylko mówić, ale i słuchać

– Stanisław Staszic mówił, że wolność, równość i własność to fundament praw obywatelskich. Marzyliśmy wraz z Olszewskim, że Polacy się wybiją na własność – przypomniał Dariusz Grabowski: – Jednak teraz 90 procent wieżowców w Warszawie zajmują obce firmy i to w nich podejmuje się decyzje, dotyczące polskiej własności. 

W tym właśnie zawiera się część dzisiejszej odpowiedzi na pytanie Olszewskiego, czyja ma być Polska, podobnie jak w następstwach faktu, że nie zbudowano w Polsce silnej klasy średniej, jaka marzyła się jego ekipie, a także w zawłaszczaniu sceny publicznej przez selekcjonerów układających partyjne listy.  

Zaangażowany w budowanie ruchu na rzecz odrodzenia powszechnego samorządu gospodarczego w Polsce Dariusz Grabowski przypomniał, że przedsiębiorcy wciąż pozbawieni są rzeczywistej reprezentacji.

Był pierwszym polskim premierem-adwokatem – przypomniał wykonujący ten sam zawód były eurodeputowany Marek Czarnecki. – Po nim też już nikogo z palestry na tym stanowisku nie było. Wśród adwokatów okazywał chyba najlepszym mówcą, do historii przejdzie też jego wystąpienie oskarżyciela posiłkowego w procesie zabójców ks. Jerzego Popiełuszki. Miał też jednak cechę rzadką u adwokatów: umiał słuchać. Na aplikacji adwokackiej uczy się nas mówić. A Olszewski właśnie słuchać także potrafił – zauważył mec. Czarnecki.  

Budowaliśmy państwo, które obywatele mogliby szanować

Budowaliśmy państwo, które obywatele mogliby szanować – te słowa Jana Olszewskiego przytoczył wiceprezes instytutu jego imienia Tomasz Markowski. Przypomniał fakty z życia pierwszego premiera, którego władza pochodziła z demokratycznych wyborów, przeprowadzonych jesienią 1991 r.  a nie jak poprzedników wyłącznie kontraktu politycznego: Olszewski był harcerzem Szarych Szeregów, “zawiszakiem”, w przeddzień przełomu październikowego napisał w “Po Prostu” artykuł wychodzący “na spotkanie ludziom z AK”, jak brzmiał tytuł. Jako adwokat w procesach politycznych bronił autora satyr na sekretarza Władysłąwa Gomułkę – Janusza Szpotańskiego a także Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego sądzonych jeszcze w latach 60.; występował też w wielu innych trudnych sprawach.

Gdy Olszewski został premierem, mógł być pewien poparcia zaledwie 114 posłów, przeciw sobie miał wrogo nastawionego prezydenta, wtedy swoich przedstawicieli wprowadziło 29 komitetów wyborczych więc Sejm był rozdrobniony.

– Jan Olszewski nigdy nie stanął do zdjęcia z Lechem Wałęsą – przypomniał pos. Zbigniew Girzyński. W słynnych wyborach z 4 czerwca 1989 r. Mecenas nie kandydował, bo nie odpowiadał mu sposób wyłaniania “drużyny Wałęsy” a zwłaszcza zarzucenie pomysłu szerokiego porozumienia opozycji antykomunistycznej. Krytycyzm wobec koncepcji lidera zachował także później. Z korzyścią dla polskiej geostrategii. 

Zamiast “EWG-bis” i “NATO-bis” Lecha Wałęsy zapoczątkował drogę Polski do Sojuszu Atlantyckiego. Pozwoliło to przełamać szkodliwy podział Europy. Tomasz Markowski wskazał na znaczenie sprzeciwu Jana Olszewskiego wobec planu tworzenia spółek komercyjnych w ówczesnych bazach radzieckich w Polsce. Nie powstały, a rangę tej decyzji dostrzegamy z perspektywy obecnych wydarzeń za naszą granicą wschodnią. Chociaż to ten sprzeciw przesądził o odwołaniu rządu, a nie jak utrzymują propagandyści obu stron, którzy na tym korzystali, realizacja uchwały lustracyjnej czyli sprawa teczek, co podkreślił Zbigniew Girzyński. 

Zdarzają się dni, kiedy dzieją się dekady – z kolei te słowa Włodzimierza Lenina przytoczył jako paradoksalnie pasujące do czasu rozmontowania jego imperium, historyk i poseł koła Polskie Sprawy Zbigniew Girzyński, organizator rocznicowej konferencji. Przypomniał, że rząd Olszewskiego rządził najkrócej spośród gabinetów wolnej Polski. Jednak w ocenie prelegenta dokonał najwięcej, zwłaszcza w dziedzinie geostrategii, której Girzyński poświęcił swoje wystąpienie.

– To rząd Jana Olszewskiego dokonał geostrategicznego zwrotu Polski na Zachód – podkreślił Girzyński. Świadczą o tym efekty ówczesnych spotkań premiera z sekretarzem generalnym NATO Manfredem Woernerem.

Ukraina podobnego wyboru dokonała dopiero w 2013 r. w dobie Euromajdanu, wcześniej długo próbowała być i tam i tu, co rzutuje na jej obecne losy. Dzisiaj Ukraińcy muszą o to walczyć, przelewając krew. 

– Za naszą wschodnią granicą widzimy, że zapowiadany koniec historii nie nastąpił. Ona dzieje się nawet brutalnie na naszych oczach – zauważył poseł Girzyński. Przypomniał czterogodzinną rozmowę, jaką mec. Olszewski odbył ze Zbigniewem Brzezińskim. To oni obaj, a nie Henry Kissinger nakłaniający teraz Ukraińców do oddawania ziem Rosji, okazali się wizjonerami, których myśl wyprzedziła bieg wydarzeń.

Witając dawnych parlamentarzystów Ruchu Odbudowy Polski w tym Dariusza Grabowskiego, Girzyński radził, żeby nie zapominać również o tym projekcie politycznym autorstwa byłego już wtedy premiera Olszewskiego. Propagowana przez Mecenasa koncepcja sojuszu ROP i Solidarności zamiast wybranej ostatecznie przez Mariana Krzaklewskiego koalicji z małymi partiami prawicy a potem Unią Wolności lepiej rokowała dla zmian w kraju, jednak przewodniczący Solidarności wybrał tę drugą. Konkurencyjnego wariantu nigdy już nie sprawdzimy, ale nic nie wskazuje na to, żeby ówczesne diagnozy Olszewskiego miały okazać się chybione. Organizator konferencji wciąż uznaje je za fundament lepszej przyszłości Polski.  

Jak oceniasz?

kliknij na gwiazdkę, aby ocenić

średnia ocen 5 / 5. ilość głosów 3

jeszcze nie oceniano

jeśli uznałeś, że to dobre...

... polub nas w mediach społecznościowych

Nie spodobało się? Przykro nam...

Pomóż nam publikować lepsze teksty

Powiedz nam, jakie wolałbyś teksty na pnp24.pl?

Łukasz Perzyna (ur. 1965) jest dziennikarzem „Opinii”, Polityczni.pl i „Samorządności”, autorem filmu o Aleksandrze Kwaśniewskim (emisja TVP1 w 2006 r.) oraz dziewięciu książek, w tym. „Uwaga, idą wyborcy…” i „Jak z Pierwszej Brygady”. Pracował m.in. w „Wiadomościach TVP” i „Życiu”, kierował działem krajowym „Obserwatora Codziennego”. W latach 80 był działaczem Konfederacji Polski Niepodległej i redaktorem prasy podziemnej.

1 KOMENTARZ

  1. Miałem również zaszczyt uczestniczyć w konferencji w rocznicę 4 czerwca i z satysfakcją zauważyłem godne podziwu trzygodzinne skupienie jej uczestników. W dobie internetu, gdzie artykuły poprzedza się informacją o ich długości (najczęściej dwu minutowe), to rzadkość.

Skomentuj Marek Czarnecki Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here