Odpowiedź na zawarte w tytule pytanie wydaje się prosta, chociaż trudno tak określić samą twórczość pisarki: Olga Tokarczuk po najbardziej prestiżowej literackiej nagrodzie tworzy nie gorzej niż przed jej otrzymaniem. Z pewnością laureatka nie ma z pisaniem kłopotów, zaś my z tego satysfakcję. Problem zaś nie okazuje się wcale wydumany, jeśli zważyć, że jej wielka poprzedniczka Wisława Szymborska przez pierwszy rok po Noblu... nie napisała ani jednego wiersza. Tak silna okazała się presja nagrody i związanych z nią celebracji. Olga Tokarczuk postępuje inaczej: swoje sztokholmskie przemówienie włącza do najnowszego zbioru esejów, czyni utworem tytułowym "Czułego narratora". Ale niekoniecznie najważniejszym, bo towarzyszą mu szkice o podróży i pandemii, lekturach i wspólnocie, kondycji ludzkiej... a nawet zwierzęcej, bo to przecież przedstawicielka wykpiwanej przez pisowskich ministrów cywilizacji wegetarian i cyklistów.