8 kwietnia w Warszawie odbył się strajk taksówkarzy z całej Polski. Od godziny 10 rano zjechali oni masowo do stolicy.
Samochody zostawili przy Hali Torwar i stamtąd rozpoczęli marsz w kierunku Kancelarii Premiera w Alejach Ujazdowskich, następnie poszli pod Ministerstwo Sprawiedliwości, Ambasadę Stanów Zjednoczonych oraz na plac Trzech Krzyży, przed Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii.
O 13:15 protestowano pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów i Ministerstwem Sprawiedliwości.
O 13:45 pochód przeszedł przed ambasadą USA z głośnymi okrzykami przeciwko ingerowaniu w polskie prawo przez amerykańską ambasador Mosbacher, . Głośno. Aleje Ujazdowskie zostały wyłączone z ruchu.
O 14-tej taksówkarze dotarli na Plac Trzech Krzyży.
O 15-tej przedstawiciele taksówkarzy przeprowadzili rozmowy w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii
Zablokowane zostały trasy wylotowe z miasta, powstały ogromne korki.
Przechodnie w większości popierali akcję taksówkarzy, media powszechnie ją krytykowały i ośmieszały.
Jeśli taksówkarzom nie uda się osiągnąć zamierzonych celów zapowiadają, że będą protestować nawet przez kilka dni, aż do odwołania.
Taksówkarze protestowali przeciwko rządowemu projektowi ustawy, przyjętemu przed tygodniem, który oznacza szerokie otwarcie rynku, umożliwiając legalnie działanie pośrednikom, operatorom aplikacji internetowych, takim jak Uber. Żądali, żeby państwo chroniło polskich przedsiębiorców i obywateli.
Taksówkarze nie godzą się z fikcyjnym zatrudnianiem osób przez operatorów aplikacji, brakiem szkoleń BHP i uregulowań dyżurów pracy. Swoją sytuację przedstawili w oświadczeniu:
Naszym kosztem, kosztem taksówkarzy, bogacą się firmy paraprzewozowe typu: Uber, Taxify, Bolt itp. To oni odbierają nam zarobki i uniemożliwiają godne życie. To oni (oby nie skutecznie) proponują władzom legalizację przestępstw gospodarczych których dokonują codziennie. To przez nielegalne przewozy stoimy godzinami na postojach, gdy w tym czasie obcokrajowcy oraz różnego autoramentu cwaniacy, bez żadnych uprawnień, zarabiają udając taksówkarzy. To nie jest tylko zaniedbanie ze strony władzy, jest to świadome naruszenie przez władze naszego kraju zasady państwa prawa co jest niezgodne zarówno z samym prawem jak i z zasadami sprawiedliwości społecznej. Jest to świadome przekazywanie polskiego transportu osobowego firmom zagranicznym. Bronimy rodzimego transportu i przedsiębiorców polskich. Mamy wspólny cel – całkowitą likwidację nielegalnych przewozów, obronę rodzimej przedsiębiorczości w transporcie osobowym.