Józef Pinior pójdzie do więzienia na półtora roku, chyba że prezydent Andrzej Duda go ułaskawi. Sąd okręgowy we Wrocławiu w procesie apelacyjnym skazał go za domniemaną korupcję, chociaż wersja oskarżenia budzi mnóstwo wątpliwości: łapówkę miał przynosić listonosz, jej część trafiła na konto. Sąd uwierzył, że człowiek, który przed stanem wojennym uratował 80 milionów zł, wypłaconych z konta dolnośląskiej Solidarności i przeznaczonych później na podziemną działalność związkową, dał sie skusić łapówką w wysokości 46 tys zł, co stanowi równowartość jego niedawnej pensji eurodeputowanego.
Widać w tej sprawie wiele znaków zapytania. Współoskarżony Jarosław Wardęga, również skazany na półtora roku był przed laty w Bloku dla Polski współpracownikiem mec. Romana Giertycha, od dawna znajdującego się na celowniku pisowskich śledczych. Zaś sprawując mandat senatora i eurodeputowanego Pinior jako jedyny przestawiciel polskiej klasy politycznej starał się wyjaśnić sprawę tajnego więzienia CIA w Kiejkutach na Mazurach. Pod koniec rządów SLD w tamtejszym ośrodku szkolenia polskiego wywiadu amerykańscy funkcjonariusze przetrzymywali tam i męczyli specjalnie do Polski w tym celu przywożone osoby podejrzewane o terroryzm, pochodzące głównie z państw Trzeciego Świata.
Nagrania, które miały dowodzić winy Piniora w sprawie korupcji emitowała od dawna propisowska TVP Info. Pomimo to skazujący Piniora i Wardęgę sąd zaręczył, że polityczne konteksty nie miały wpływu na wyrok. Ten ostatni okazuje się prawomocny. Oznacza to, że Pinior pójdzie do więzienia. Chyba, że ułaskawi go prezydent Andrzej Duda, jak to uczynił w przypadku swojego byłego kolegi partyjnego Mariusza Kamińskiego i to jeszcze w trakcie trwania przewodu sądowego. Ułaskawienie legendarnego działacza Solidarności przez prezydenta RP za najlepsze rozwiązanie tej sprawy uznałby ekonomista i przedsiębiorca Dariusz Grabowski, który wraz z Piniorem zasiadał w Parlamencie Europejskim w pierwszej jego kadencji z udziałem polskich deputowanych (2004-9).
Obeznanie z pobytem za kratami Pinior już ma znaczne: gdy działacza podziemnej Solidarności dopadła w 1983 r. komunistyczna służba bezpieczeństwa, stracił wolność na kilkanaście miesięcy. Skazany na cztery lata, w 1984 r. wyszedł z amnestii. W 1988 r. za organizowanie strajku w fabryce Dolmel i szarpaninę ze strażą przemysłową otrzymał jeszcze roczny wyrok, ale tym razem w zawieszeniu. Jednak nie represje, którym podlegał przyniosły mu wyjątkowy mir w środowiskach opozycji.
Brawurowa operacja wypłącenia z kont Regionu Dolny Śląsk w banku we Wrocławiu 80 milionów tuż przed wprowadzeniem przez władze stanu wojennego i pomimo przeciwdziałania ze strony służb bezpieczeństwa – akcja którą kierował wówczas Pinior stała się tematem filmu Waldemara Krzystka “80 milionów”, ocenianego jako najlepsza fabuła na temat Solidarności.
Nie tylko we Wrocławiu Pinior pozostaje legendą. Środki, które wtedy wypłacił, pozwoliły na odrodzenie działalności związkowej w nielegalnych warunkach. Teoretycznie każdy region mógł postąpić podobnie, ale udało się wyłącznie Piniorowi i jego współpracownikom. Dzięki pieniądzom uratowanym przed władzami podziemie we Wrocławiu rozkwitło mocniej niż w Warszawie czy Gdańsku. Wydawano tam nielegalną prasę, książki, organizowano tłumne demonstracje a z czasem dowcipne happeningi, w trakcie których naprzeciwko zbaraniałych milicjantów wychodzili uczestnicy przebrani za krasnoludki, rozdający w dodatku przechodniom rolki zupełnie wtedy niedostępnego w sklepach papieru toaletowego.
Do zbudowania mitu Wrocławia jako ośrodka najsilniejszego oporu przyczyniły się również zdolności organizatorskie Piniora, przez jakiś czas reprezentującego region Dolny Śląsk w TKK, zakonspirowanym kierownictwie Związku gdzie współpracował m.in. ze Zbigniewem Bujakiem i Tadeuszem Jedynakiem.
W sytuacji gdy niezawisłość sądownictwa w Polsce za sprawą nacisków PiS i zmian strukturalnych, jakie przeprowadziła obecnie rządząca ekipa, zaczyna być kwestionowana również przez instytucje międzynarodowe i sądy innych krajów – rozstrzygnięcie w sprawie Piniora może zostać odebrane jako wyrok na tamtą, dziesięciomilionową Solidarność, której – za sprawą brawurowej i odważnej akcji sprzed lat – stał się jednym z symboli.
Charakterystyczne, że przewodniczący obecnej, popierającej pisowską władzę Solidarności Piotr Duda, który w stanie wojennym w mundurze i czerwonym berecie wojsk powietrzno-desantowych pilnował gmachu TVP przed ówczesną solidarnościową ekstermą jak to ujmowała rządowa propaganda, zamiast ująć się za Piniorem, handryczy się z władzami Gdańska o to, by związek nie musiał płacić 50 tys zł. kary za nielegalnie wywieszone na jego siedzibie billboardy, sprzeczne z zapisami ustawy krajobrazowej. Jakie teksty znajdują się na tych banerach? “Nie ma wolności bez Solidarności” oraz “Człowiek rodzi się i żyje wolnym”. Nic dodać nic ująć. Ideał sięgnął bruku.
Nie. Nie. I jeszcze raz nie. Proszę sobie poczytać dziennikarza który dostał Pulitzera za aferę Watergate o finansowaniu Solidarności. Tylko przez watykański BANK Ambroziano ,panna S dostała STO MILIONÓW USD. Niedawno pewien ksiądz opisywał jak przywiózł do Gdańska CZTERDZIEŚCI KILKOGRAMOW złota, w podłodze samochodu. Podjęto tylko uchwałę ,że WSZYSTKIE rozliczenia były prawidłowe, JAK NA TAMTEJSZE Warunki. Kiedyś policzyłem, że w dniu pobrania, przez p. Piniora, KASY 80.000.000 zł to było chyba 195.000 USD, a ODDANO tylko cos około 50.000 USD. Pan pisze,że to majora Frydrycha finansował biskup Gulbinowicz, a ja słyszałem od działaczy SW, że za te 80 milionów rosną szklarnie wokół Wrocławia. IDEAŁ SIĘGA bruku. Tak!!. Nie on jeden. Kapral Wałęsa nagrodę Nobla, dla Solidarności, przelał na swoje własne osobiste konto. Zbyszek Bujak z p. Wajdą, zainwestował w GW. 5000 zł, wziął chyba z tej Spółki DWA MILIONY USD. Takich znam wielu o wielu za dużo. Ale tez znam działaczy którzy w walce z KOMUNĄ mieli w terenie większe zasługi niż Pinior i Bujak a zmarli nie mając nawet na porządne zęby. Natomiast broniący ich adwokaci kupowali wódkę tylko w PEWEXIE. A składający wizyty u kanonika Jankowskiego, Adam M. tez gonił ministrantów do PEWEXU. KASA wielu zepsuła. Słuchając taśm było mi, zwyczajnie, WSTYD. Europoseł ŻEBRAŁ o kilka tysięcy na przyjecie z okazji przyznania mu Legii Honorowej przez Francuzów. NIKT MU NIE CHCIAŁ POŻYCZYĆ ?????? A może to, taki jak wielu mi znanych, facet , który pożycza i nigdy nie oddaje. A może przyjaciółek za dużo ??? NO i jeszcze jest sprawa fałszowania podpisów w kampanii wyborczej. BOHATEREM a tej aferze z Klewkami to był LEPPER, ogłaszający światu i Polsce o facetach w turbanach w Klewkach. Nie Pinior !!! Proszę przeprowadzić śledztwo gdzie wylądowały kartony dolarów za wydanie zgody dla CIA, na przesłuchanie w Klewkach. Kto je wziął. To jest temat !!!! Pan Grabowski i pan redaktorze prowadzicie działalność gospodarczą. Ja też. ŁAPÓWKARSTWO i Korupcja zabijają porządnych biznesmenów. Jeżeli pan Pinior pomaga jednemu przeskoczyć za łapówkę jakiś biznes to jednocześnie ogranicza mnie ,panu i p.Grabowskiemu możliwości działania i zarabiania. Na rodzinę, pracowników i podatki. Ma być UCZCIWA KONKURENCJA czy KOLESIOSTWO. !!! Nie tacy jak, senator, Pinior siedzą. Skazany został prezydent Francji, Sarkozy. Siedzi aktualnie kilkunastu prezydentów różnych państw. Siedział piłkarz reprezentant kraju Hoenes. Miejsca brakłoby aby je wymienić. Przypomnę świat dzieli się na takich co, SIEDZĄ,SIEDZIELI ,lub BĘDĄ SIEDZIEĆ !!! Pozdrawiam