W czasie wprowadzania obecnego podziału administracyjnego w 1998 r. jako jedyny poseł Ziemi Radomskiej głosowałem przeciw odebraniu Radomiowi województwa. Degradację miasta popierali wówczas liczni parlamentarzyści, którzy teraz reprezentują PiS.
Dariusz Grabowski
przedsiębiorca
– Największą krzywdą dla Radomia są obietnice bez pokrycia – przestrzega Dariusz Grabowski, kandydat PSL do Sejmu i poseł Ziemi Radomskiej w latach 1997-2004
– Zbyt mocno kocham Radom, żebym obiecywał coś, co może stać się dla niego ślepym zaułkiem czy kłopotem – zastrzegł podczas konferencji prasowej Dariusz Grabowski. Rządzące PiS zapowiada – bez konkretów i konsultacji z mieszkańcami – podział Mazowsza na dwa województwa. Wszystko wskazuje na to, że Radom na tej zmianie tylko straci.
Kandydujący z drugiego miejsca listy PSL do Sejmu ekonomista i przedsiębiorca Dariusz Grabowski przypomniał, że gdy był posłem w czasie wprowadzania przez koalicję AWS-UW obecnego podziału administracyjnego – w 1998 r. jako jedyny poseł Ziemi Radomskiej głosował przeciw odebraniu Radomiowi województwa. Degradację miasta popierali wówczas liczni parlamentarzyści, którzy teraz reprezentują PiS.
Od paru tygodni politycy PiS w kampanii wyborczej powtarzają w Radomiu, Siedlcach, Płocku czy Ciechanowie, że jeśli wygrają – podzielą Mazowsze na dwa województwa: metropolię warszawską i resztę. Nie precyzują jednak tych planów. Przyczyna tej tajemniczości wydaje się prosta: nie da się awansować administracyjnie wszystkich tych miast równocześnie. W Polsce mamy dziś 16 województw, ale w praktyce 18 ich stolic – bo w kujawsko-pomorskim oraz lubuskim sejmiki mają siedzibę odpowiednio w Toruniu i Zielonej Górze, zaś wojewodowie w Bydgoszczy oraz Gorzowie. Publiczne ogłoszenie, że np. siedzibą sejmiku nowego Mazowsza bez Warszawy staną się Siedlce, a wojewody Płock, zraziłoby mieszkańców Radomia i Ciechanowa do rządzących. Dlatego właśnie PiS nie precyzuje swoich planów. Nie prowadzi też żadnych konsultacji.
– Nie było ich również wówczas, gdy Radomiowi odbierano województwo – przypomniał Dariusz Grabowski.
Nieubłagana logika liczb
Tymczasem wymowa statystyk okazuje się oczywista. Radom za sprawą propagowanych przez PiS zmian wyłącznie zbiednieje.
Jeśli ktoś chce znać prawdę, niech wie, że 83 proc. dochodów Mazowsza to podatki z Warszawy i aglomeracji. Tylko 17 proc. pochodzi z pozostałych 32 powiatów. Inny jest podział środków: 40 proc. z nich trafia do Warszawy i aglomeracji, 60 proc. do pozostałych powiatów – wyliczał ekonomista Grabowski. – Te pozostałe powiaty bez Warszawy staną się ubogie.
Kandydat PSL pytał retorycznie, skąd pochodzić mają środki na zatrudnienie urzędników w nowym, biednym województwie, które z części Mazowsza bez stolicy i okolic pragnie wykroić PiS. Rządzący o tym nie mówią. Zaś Jarosław Kaczyński, objeżdżający Polskę w kampanii wyborczej, w każdym miejscu powtarza niemal to samo. Grabowski gotów jest do debaty z nim na temat przyszłości Radomia.
Dariusz Grabowski ma na rozwój Radomia inny pomysł. Proponuje sprowadzić tu instytucję centralną o istotnym ogólnopolskim znaczeniu. Radom, znany jako ośrodek regionu rolniczego i ogrodniczego, powinien stać się siedzibą nowej agencji, badającej jakość żywności, sprowadzanej do Polski z zagranicy. Wiele wskazuje bowiem, że warto monitorować, czy ta ostatnia spełnia wymagane standardy. Właśnie tym zająłby się Państwowy Instytut Badania Jakości Żywności Importowanej z siedzibą w Radomiu. Jego powołanie postulują członkowie Komitetu Obrony Polskiego Rolnictwa i Hodowców Zwierząt, któremu przewodniczy Grabowski. Taka instytucja w Radomiu – to kilkaset miejsc pracy dla fachowców. Samo jej powołanie ożywi miasto. Kandydat PSL Grabowski nie ukrywa, że to jego marzenie.
Złom do Polski ściągają, Ursusowi nie pomogą
W trakcie radomskiej konferencji prasowej Grabowski przypomniał skutki innych, szumnie reklamowanych przedsięwzięć PiS. Środki z 500+ nie przyczyniły się do cudu demograficznego w Polsce, wydawane są na sprowadzane z Niemiec używane samochody, zwykle starsze niż 10 lat, często diesle, zatruwające środowisko. W Polsce i tak dominują samochody kilkunastoletnie, co sprzyja wypadkom. Władza powinna raczej pomyśleć o stworzeniu w Polsce nowoczesnej fabryki, produkującej rodzime samochody. Na razie jednak nic nie wyszło z jej zapowiedzi wspierania elektromobilności. Korzystają znów niemieckie koncerny: elektrownia w Warszawie jest własnością niemieckiego RWE, pojawiły się w stolicy elektryczne samochody BMW. Rząd ma przeznaczyć na rozwój elektromobilności 1 miliard złotych. Czy to duża suma? Dla porównania: firma Porsche przeznacza 6 miliardów euro rocznie na badania związane z elektromobilnością.
Polski rząd nie pomógł fabryce Ursus, oferującej najnowocześniejszy w Europie elektroautobus – przypomniał Dariusz Grabowski. Przyszłość marki i firmy jest z tego powodu zagrożona.
Kornel kochał wolność
Radomską konferencję prasową kandydat PSL na posła rozpoczął od oddania hołdu zmarłemu Kornelowi Morawieckiemu. Wspominał, jak popołudnie i wieczór, poprzedzające pamiętne wystąpienie sejmowe Marszałek Senior spędził w jego domu. Znali się z opozycji (Grabowski był współzałożycielem NSZZ „Solidarność” na wydziale ekonomii Uniwersytetu Warszawskiego), chętnie wracali w rozmowie do tamtych czasów, kiedy wbrew złej władzy ludzie byli życzliwi i chętnie podawali rękę sobie nawzajem.
– Kornel kochał wolność – nie krył wzruszenia Dariusz Grabowski. – Prawdziwą, która tworzy dobro, troskę o drugiego człowieka. Dla niego bycie wolnym znaczyło żyć godnie.
Kandydat PSL Grabowski ocenił, że jego inicjatywa powołania w Radomiu centrum polskiej wolności i kultury w obliczu śmierci założyciela Solidarności Walczącej nabiera nowego znaczenia. Taki ośrodek stałby się hołdem i upamiętnieniem dla dwóch ważnych postaci polskiej historii: Jana Olszewskiego i Kornela Morawieckiego, których łączyła troska o zwykłego człowieka.

Obejrzyj konferencję: