Ministerstwo Przedsiębiorczości przygotowuje utworzenie organizacji przedsiębiorców pod nazwą „Business Poland” lub „Business Poland House”. Organizacja ma wzmocnić reprezentację polskiego biznesu w Brukseli, ma być “otwarta na wszystkich” i “reprezentować ich interesy”, brać „udział w unijnym procesie legislacyjnym”. Wiodącą rolę ma odegrać Giełda Papierów Wartościowych i inne spółki Skarbu Państwa. „Zachęcamy spółki Skarbu Państwa do zawiązania organizacji, która mogłaby ten hub lobbyingowy utworzyć. One będą płacić składki, ale to będą ich wewnętrzne ustalenia” – zapewnił wiceminister Marcin Ociepa.
Organizacje przedsiębiorców, jak Lewiatan czy ZPP, mające stałe biura w Brukseli, podnoszą alarm, jednak polskie państwowe przedsiębiorstwa wyszły z takich organizacji, gdyż nie reprezentowały one ich interesów.
Polska jest bardzo słabo reprezentowana w Brukseli. Według badań państwa członkowskie UE miały łącznie 4100 organizacji lobbingowych, a Polska jedynie 93, podczas gdy np. Niemcy czy Belgia – ponad 700. Z danych Komisji i Parlamentu Europejskiego wynika, że Polska ma w Brukseli 21 biur ujętych w rejestrze, a np. Niemcy mają ich 314. Ponad 70 procent prawa unijnego ma wpływ na działalność polskich firm, a w porównaniu z przedsiębiorstwami niemieckimi czy francuskimi mają one znikomy wkład w jego tworzeniu.
Komentarz redakcji: To dobrze, że państwo pomaga reprezentować interesy polskich przedsiębiorstw. Szczególnie że istniejące organizacje takich celów nie mają. Jak mówi Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP: „Nie należy się zrzeszać pod polską flagą. W UE trzeba występować pod unijną … Nie sprawdza się model narodowościowy, którego polski rząd jest orędownikiem”. Jest to głęboka nieprawda, doskonale o tym wiedzą wszyscy przedsiębiorcy, polscy i zagraniczni. Reprezentacje zagranicznych koncernów działają w interesach ich członków, a nie abstrakcyjnych „interesach całej wspólnoty”. Czas więc na czysto polski głos w stolicy Unii. Szkoda jedynie, że organizacje przedsiębiorców, mające ich reprezentować w Unii, do tej pory tego nie zrozumiały.