Los dał mu przywilej długiego życia i gdy pod koniec druty kolczaste znowu podzieliły Europę za sprawą putinowskiej inwazji na Ukrainę - okazało się, że to on miał przed laty rację zarówno w polemice z rosyjskim emigrantem Josifem Brodskim, jak wtedy gdy odwoływał się do wspólnoty kulturowej Europy Środkowo-Wschodniej wywodzącej się z liberalnych czasów monarchii austro-węgierskiej. I do empatii, jaką znów odczuwamy, gdy kremlowskie rakiety burzą Lwów.