Rozwój subregionu konińskiego jest zagrożony w związku z przewidywanym ograniczaniem działalności Elektrowni Pątnów-Adamów Konin (ZE PAK). Zagrożenie wynika z wyczerpywania się dostępnych zasobów węgla brunatnego, konsekwencją którego będzie zmniejszanie się produkcji energii.
ZE PAK podjął starania o zagospodarowanie nowych złóż – Dęby Szlacheckie (56,1 mln ton) i Ościsłowo (41,8 mln wg PIG). Bez otwarcia odkrywki Ościsłowo w 2022 roku nastąpi spadek wydobycia do poziomu 3,5 mln ton, a kolejny do poziomu 1,7 mln ton – w roku 2029.
PAK podjęła starania w 2016 roku o zgody na budowę odkrywki jednak nie może się doczekać na decyzję Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (GDOŚ). Projekt wpiera Ministerstwo Energii obawiające się ryzyka wyłączenia znaczącego producenta energii w Krajowym Systemie Energetycznym.
Spadek zatrudnienia w wydobyciu węgla brunatnego będzie podstawowym zarożeniem dla subregionu. Grupa Kapitałowa ZE PAK to największy pracodawca w regionie konińskim. Na koniec 2017 roku zatrudniała ona blisko 6 tys. osób, z czego prawie 1,5 tys. w segmencie wydobycia. Średnie miesięczne wynagrodzenie brutto w Grupie ZE PAK w latach 2013 – 2017 wynosiło 6 tys. 358 zł.
Grupa jest jednym z największych płatników podatków i opłat w subregionie konińskim. W 2017 roku spółki z Grupy odprowadziły z tego tytuł niemal 248 mln zł, z czego prawie 171 mln zł zasiliło budżety samorządów. W 2017 roku organy administracji samorządowej w subregionie konińskim otrzymały od Grupy blisko 90 mln zł, co stanowiło ok. 7,1 proc. dochodów własnych gmin zlokalizowanych subregionie.
źródło: Raport IBS: Instytut Badań Strukturalnych, który przygotował raport “Transformacja węglowa w subregionie konińskim – konkluzje i implikacje dla polityki publicznej”. grafika ZG PAK
Komentarz redakcji: decyzje trzeba podejmować, nie można narazić całego systemu energetycznego kraju, a jednocześnie regionu w centrum Polski na depresję gospodarczą. Więc odwagi, inaczej będzie można powiedzieć, że nawet “dobra zmiana” nie dała rady “państwu z dykty i papieru”.
Andrzej Szczęśniak