Viktor Orbán jest politykiem w naszej części Europy, który jasno i klarownie mówi o narodowych interesach gospodarczych swojego kraju. I nie tylko o tym mówi, ale także skutecznie działa, pomagając w rozwoju i broniąc węgierskich przedsiębiorców.
W maju, w Budapeszcie, podczas uroczystości 150. rocznicy istnienia spożywczej firmy Pick (producenta salami) i 10. rocznicę powstania grupy spożywczej Bonafarm, wygłosił przemówienie, które pokazuje, jak powinien wyglądać współczesny patriotyzm gospodarczy w kraju, który nie jest ani potęgą gospodarczą ani demograficzną.
Uwagi o skromnej sile swojego narodu Orbán ujął tak: „Węgrzy stanowią 0,2% ludności świata, w ciągu tysiącletniej historii nasza stolica była oblegana pięćdziesiąt razy, a bogactwo gromadzone w ciągu dwóch lub trzech pokoleń – niszczone. Jeśli więc jesteś Węgrem lub Irlandczykiem, musisz nie tylko myśleć o sobie, obudzić się i także pomóc krajowi”.
Pozycja węgierskich przedsiębiorstw na rynku krajowym nie jest łatwa. „Mimo że przedsiębiorstwa węgierskie stanowią 90% przedsiębiorstw spożywczych i odpowiadają za 70% zatrudnienia, uzyskują tylko połowę przychodów i zysków sektora” – powiedział Orbán. „My, Węgrzy, mamy doskonałe pola uprawne, musimy hodować zwierzęta, mamy też wiedzę, niezbędną w przemyśle spożywczym.”
Premier Węgier postawił cel: do 2030 r. węgierskie firmy powinny mieć decydujący udział w sprzedaży i zyskach krajowego przemysłu spożywczego.
Według Orbána, węgierski kapitał musi służyć narodowym interesom, musi również przekraczać granice Węgier. „Bądźcie sprawni i silni, wykorzystujcie gospodarczy potencjał regionu, Europy, ale także całego świata, a następnie zwiększajcie siłę Węgier”.
O przedsiębiorstwach, których okrągłe rocznice świętował, mówił bardzo niekonwencjonalnie. „150-letnia historia Pick’a jest najlepszym dowodem na to, że węgierski kapitał dobrze służy interesom narodowym” – powiedział premier Viktor Orbán.
Sándor Csányi (właściciel grupy Bonafarm) jest według premiera jednym z nielicznych, którzy wiedzą, że “rzucone w niego kamienie nie są warte odrzucania, mądrzej jest zbudować z nich schody. Do tego oczywiście potrzebne są silne nerwy, samodyscyplina, spryt i cierpliwość ”. Orbán powiedział też, że „obserwował sukcesy jego przywództwa” i próbuje go naśladować, „ponieważ we mnie też rzucają, a jest tyle do zbudowania w kraju.”
Orbán wyraził dumę z powstałej w 2009 Grupy Bonafarm: „30 lat minęło od końca komunizmu i mamy grupę przedsiębiorstw nowoczesnych i będących w węgierskich rękach. Czekaliśmy na takie firmy w naszym przemyśle spożywczym”.
Przedsiębiorstwa tej grupy zatrudniają ponad 8 tysięcy pracowników, zajmują 20% rynku wieprzowiny i jedną trzecią rynku mleka.
Zobacz film z uroczystości: