Tzw. twardy brexit najmocniej odczują eksporterzy żywności, przedsiębiorstwa transportowe i pracownicy w Wielkiej Brytanii, która jest 3. rynkiem eksportowym dla Polski.
Jesteśmy dużym eksporterem żywności na Wyspy, żywność stanowi 20% naszego eksportu. Stawka celna może przekroczyć nawet 28 proc. Szczególnie odczuliby to producenci mięsa i przetworów mięsnych oraz produktów mleczarskich – szacuje Łukasz Ambroziak, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Możliwy jest powrót pozwoleń na wykonywanie usług transportowych, to uderzy w nasze firmy przewozowe. Mogą powrócić kontrole celne na granicach, co spowoduje zakłócenia w transporcie przez Kanał La Manche, wydłuży się czas transportu ładunków, wzrosną jego koszty. Większa część ładunków może docierać na rynek brytyjski drogą morską, co wykluczy polskie firmy przewozowe.
Zmieni się także rynek pracy, mają pojawić się wizy i pozwolenia na pracę, o które łatwiej będzie wykwalifikowanym pracownikom (zarabiających powyżej poziomów 30 tysięcy funtów rocznie), innym o pracę może być trudniej, będą mogli liczyć jedynie na roczne wizy wjazdowe połączone z pozwoleniem na pracę.