Fałszywe barwy tęczy

0
75

W Polsce osoby o orientacji homoseksualnej nie są dyskryminowane. W odróżnieniu od Węgier czy państw przyjętych już po nas do Unii Europejskiej. A także Rosji, która do UE oczywiście nie należy, ale nikt jej ze wspólnoty międzynarodowej nie usuwa, pomimo że regulacje podobne do zawartych w procedowanym dopiero u nas projekcie Kai Godek pozostają tam od wielu lat obowiązującym prawem.  Również pozarządowe organizacje wyspecjalizowane w obronie LGBT przyznają, że w Polsce ich podopieczni nie mają najgorzej.

Kółko graniaste, czterokanciaste i sznapsbaryton obrońcy wartości

Gdy w Sejmie procedowano właśnie “lex Godek”, przedzierałem się przez tłum – nie większy niż kilkudziesięcioosobowy w dwumilionowym mieście – demonstrantów, którym towarzyszyła odgrywana z taśmy dziecięca piosenka “Kółko graniaste czterokanciaste”.  Kiedy wychodziłem – na trotuarze ulicy Wiejskiej trwał już dwugłos, bo ze zwolennikami swobód społeczności LGBT przekrzykiwali się obrońcy wartości tradycyjnych. Wybijał się mocno sznapsbaryton jednego z nich, przy czym słowa, które w pisanym przekazie zazwyczaj wykropkowujemy stanowiły nie przerywniki ale przeważającą większość jego wypowiedzi.  

Kiedyś pałowali, dzisiaj bronią, może zostaną męczennikami

W tej z lekko psychodelicznej atmosferze toczy się kolejna dyskusja, która w minimalnym tylko stopniu angażuje ogół Polaków. W pełnym za to – ich sejmowych przedstawicieli. Wicemarszałek z Lewicy Włodzimierz Czarzasty zarzucił przeciwnikom LGBT, że używają języka nienawiści i nakłaniają do przemocy wobec osób innej orientacji. W odpowiedzi Janusz Kowalski z Solidarnej Polski (kanapowy koalicjant wewnętrzny PiS-u) wypomniał mu dawną działalność w PZPR i fakt, że  podległa ówczesnej partii rządzącej milicja chętnie pałowała homoseksualistów. PiS zapowiada wniosek o odwołanie Czarzastego z funkcji wicemarszałka Sejmu i dysponuje większością, zdolną go przegłosować. Tak więc uchodzący za pragmatyka Czarzasty, który jak wiadomo, nie ma prawa jazdy ani samochodu, zawsze za to stanowisko, gwarantujące wóz służbowy i kierowcę – ma szansę stać się pierwszym męczennikiem rzeczywistej lub pozornej walki o praw mniejszości seksualnych w Polsce. Chociaż rzeczywiście za rządów PZPR, z której wicemarszałek się wywodzi, zdarzało się nie tylko pałowanie “kochających inaczej” przez Milicję Obywatelską, ale także podjęta przez służbę bezpieczeństwa pod koniec lat 80 akcja “Hiacynt” – zbieranie informacji o tych środowiskach. Ponieważ prowadzący ją funkcjonariusze nie podpisali obiegówek, wnosić z tego wypada, że z efektów ich prac specsłużby korzystają do dzisiaj.       

Chleb drożeje, igrzyska tanieją czyli inflacja za rządów PiS

Gdy w Sejmie i tuż przed jego gmachem trwały te igrzyska, starsi Polacy szykowali się na groby bliskich, młodzi zbierali do świętowania amerykańskim obyczajem Halloween, patrioci oraz mający zdecydować o losie Marszu Niepodległości sędziowie i urzędnicy żyli już dniem 11 Listopada,  zaś wszyscy z niepokojem popatrywali na statystyki zachorowań, z których wynika, że liczba nowych dziennych przypadków COVID-19 okazuje się najwyższa od kwietnia a hospitalizacji, spowodowanych koronawirusem – od maja.

Zwykłe – noce i dzienne – Polaków rozmowy skupiają się bardziej wokół wywołanej przez rządy PiS drożyzny niż pożądanych uprawnień kochających inaczej.

Projekt obywatelski autorstwa Kai Godek – działaczki kontrowersyjnej ale np. w sprawie aborcji nie zmieniającej przekonań w zależności od sondaży jak sam Jarosław Kaczyński – nie zakazuje w żadnej mierze samego homoseksualizmu lecz wyłącznie propagandy gejowskiej. Ze szczególnym uwzględnieniem marszów równości. Tym ostatnim, jak wiadomo, obok demokratycznych i egalitarnych haseł towarzyszą zwykle co najmniej kontrowersyjne prezentacje na platformach, czasem zatrącające o ekshibicjonizm. 

“(..) Argument o zgorszeniu nie jest pozbawiony znaczenia. Ludzie, którzy nie mają ochoty na obcowanie z wulgarnością, powinni być – jak sądzę – uchronieni przed sytuacjami, które wzbudzają w nich zgorszenie czy zażenowanie” [1]. Kto to napisał? Jarosław Gowin, Szymon Hołownia a może nieżyjący już entuzjasta polskiego konserwatyzmu od krakowskich Stańczyków począwszy na “żubrach kresowych” skończywszy prof. Marcin Król? Nie, to fragment “Racji liberała” autorstwa Wojciecha Sadurskiego, renomowanego wykładowcy australijskich uczelni, gdzie raczej nikt z homofobią nie ma kłopotów, bo szybko by katedrę utracił.  
Szczególny zgryz mają teraz entuzjaści wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego, który w wyborach na prezydenta kraju zebrał dziesięciomilionowy elektorat, a teraz jako prezydent, ale stolicy, zakazuje narodowcom Marszu Niepodległości. Jak to wytłumaczyć, że entuzjaści mniejszości seksualnych mają prawo przejść ulicą a zwolennicy tradycji “pana Romana” Dmowskiego już nie? 

Dla TVP Info to, co czynią dziś obrońcy LGBT, to agresja i homoseksualna propaganda. Dla TVN z kolei działania zwolenników “lex Godek” stanowią eskalację mowy nienawiści i jawną promocję uprzedzeń oraz nietolerancji. Ale nie wiemy, czy uprzednio tej polaryzacji nie uzgodnili zakulisowo w tajemnych nie dla rosyjskich hakerów mailach redaktor demokrata Krzysztof Skórzyński z ministrem szefem Kancelarii Premiera twardogłowym Michałem Dworczykiem.  

Politycy znów zajmują nas wydumanymi problemami, które interesują wyłącznie ich samych. W dniu, gdy Sejm głosujący na “lex Godek” przesądził o dalszych pracach nad jej projektem, przechodziłem już pod wieczór przed jednym z licznych w centrum Warszawy gejowskich klubów. Tłoczyli się pod nim kolorowo poubierani mężczyźni. Kolejki zaś i spokoju pilnowały barczyste mięśniaki z ochrony, wyglądające na elektorat Konfederacji. Żadnych oznak zdenerwowania u jednych ani drugich nie spostrzegłem. Biznes się kręci. A politycy niech sobie głosują. Gorzej tylko, że czynią to za nasze, podatnika, pieniądze…    

Właściciel wspomnianego klubu z Nowego Światu wie przynajmniej tyle, że jak będzie zadyma, to mu goście nie przyjdą. Ale wyraźnie się jej nie spodziewa. Nie tylko small business wie już, żeby się zanadto nie przejmować tym, co dobiega z ekranu telewizora. A Polacy jak co roku jadą na groby i jak od roku trapią się pandemią, niezależnie od orientacji. 

[1] Wojciech Sadurski. Racje liberała. Presspublica / Most, Warszawa 1992, s. 49

Jak oceniasz?

kliknij na gwiazdkę, aby ocenić

średnia ocen 4.3 / 5. ilość głosów 6

jeszcze nie oceniano

jeśli uznałeś, że to dobre...

... polub nas w mediach społecznościowych

Nie spodobało się? Przykro nam...

Pomóż nam publikować lepsze teksty

Powiedz nam, jakie wolałbyś teksty na pnp24.pl?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here