Tag: sport

Dlaczego sport już nie poprawia nastrojów

Z olimpiady w Paryżu Polacy lepiej zapamiętają liczne porażki niż radość z dziesięciu medali. W najmniejszym stopniu okazuje się to winą sportowców, którzy walczyli jak umieli. W bez porównania większym - działaczy, których na igrzyska pojechało zbyt wielu. I systemu finansowania sportu, gdzie nie wypełniono luki po mecenacie państwowym. Także mediów głównego nurtu i celebrytów, promujących sukces bez wysiłku zamiast osiąganego ciężką pracą.

Powrót polskiej szkoły boksu

37-letni Łukasz Różański został zawodowym mistrzem świata organizacji WBC w wadze "bridger" (do 101,6 kg).  Co być może jeszcze...

Bez dyrygenta

Skoro nie tylko sportowe media całkiem bez ironii cieszą się z faktu, że Mołdawia zremisowała z Czechami, naszymi rywalami z grupy eliminacyjnej do Euro, odbierając im tym samym dwa punkty - dowodzi to głębokiej zapaści polskiego futbolu. I to w zaledwie trzy miesiące po największym od 40 lat sukcesie polskiej piłki, awansie od szesnastki najlepszych na katarskim Mundialu. Jego autor trener Czesław Michniewicz zamiast premii otrzymał dymisję. Trudno się więc dziwić, że piłkarze źle grają. 

Polska w G-16

Ważne, że na katarskim mundialu Polski nie zabrakło. Nie okazaliśmy się tam również statystami. Miejsce w czołowej szesnastce z bilansem określanym przez fakt, że przegraliśmy wyłącznie i to niewysoko z późniejszymi mistrzami i wicemistrzami świata oznacza najlepszy wynik reprezentacji narodowej od 1982 r. kiedy to drużynę prowadził Antoni Piechniczek, a na hiszpańskich boiskach pomimo trwającego w kraju stanu wojennego wywalczyliśmy trzecie miejsce w świecie. Zdobyła je legendarna dziś drużyna ze Zbigniewem Bońkiem i Włodzimierzem Smolarkiem.  

Ekonomia futbolu, anatomia awansu

Wprawdzie stylem gry reprezentacji zachwycać się nie da, ale wynik idzie w świat. Po raz pierwszy od 1986 r. pod wodzą Michniewicza właśnie udało się Polakom wyjść z mundialowej grupy i znaleźć się wśród szesnastu najlepszych drużyn narodowych na kuli ziemskiej. 

Thriller z happy endem

Tym razem przeciwnicy okazali się mocni, tacy, z którymi nie wstyd przegrać. Zaczęło się przecież w naszej grupie od sensacyjnego zwycięstwa Arabii Saudyjskiej nad Argentyną, a później - jak po wybuchu bomby u Alfreda Hitchcocka - napięcie stale rosło. Każdy z pretendentów do awansu przegrał przynajmniej raz: Argentyna z Saudyjczykami, my i Meksyk z Argentyną, Arabia z nami i Meksykiem. Jeszcze przed turniejem zespół argentyński typowano do mistrzostwa świata. Wiadomo też było, że uchodzący za najlepszego gracza w skali globu 35-letni już Leo Messi starać się będzie zakończyć karierę efektownym akordem. Nie został bowiem jeszcze zwycięzcą mundialu w odróżnieniu od wielkich poprzedników: Mario Kempesa (1978 r.) i Diego Maradony (1986 r.).

Pierwszej pary gra o wszystko

Niezależnie  od  przyszłego  wyniku  reprezentacji  narodowej  i  postawy  idola,  bezsporne  pozostanie,  że  Robert  Lewandowski  wraz  z  żoną  Anną  już  zbudowali  liczącą  się,  może  nawet  bezkonkurencyjną  w  Polsce  markę. 

Czy cieszyć się z Lewandowskim

Rekord nie na czasie Kwota transferu Roberta Lewandowskiego i cała "opera mydlana", jaka poprzedziła przejście piłkarza z monachijskiego Bayernu...

Jak w bajce albo filmie “Rocky”

W pięć lat po powstaniu klubu piłkarze GKS Tychy zostali wicemistrzami kraju. W Kuwejcie rozegrali mecz pod marką drugiej reprezentacji Polski, a goszczono ich tam w pięciogwiazdkowym hotelu. O awans do kolejnej rundy Pucharu UEFA walczyli - jak równi z równymi - z zawodnikami niemieckiego FC Koeln, wśród których byli aktualni wtedy mistrzowie świata.