Tag: Solidarność
1989: przełom broni się bez mitów
czyli Dżentelmeni nie dyskutują o faktach
W historii Polski rok 1989 ma rangę podobną co 1918. Chociaż w znacznej...
Sierpień 1980, gdy się zaczęło
"Koniec początku" - tak określił podpisanie Porozumień Gdańskich z 31 sierpnia 1980 r. życzliwy Polsce eseista i dziennikarz brytyjski Timothy Garton Ash [1]. Od momentu kiedy młody robotnik Jerzy Borowczak zaczął 14 sierpnia strajk w stoczni a dzień później Henryka Krzywonos postawiła swój tramwaj na rozjazdach, czyniąc protest w Trójmieście powszechnym - minęło nieco ponad dwa tygodnie a jednak cała epoka. Władza przystała na niezależne związki zawodowe, ale nie na tym miało się skończyć.
Wyjście z Orwella
Z realiów znanych z George'a Orwella wyszliśmy w zaskakującym tempie. Zanim ruszyła machina wydarzeń, już wcześniej, jak zaświadczają socjologowie, system wartości identyfikowanych z socjalizmem został w krótkim czasie przez społeczeństwo odrzucony. Skuteczną konkurencję znalazł bowiem zarówno w odradzającej się swobodnej inicjatywie gospodarczej jak w papieskiej nauce społecznej. Do upadku marksistowskiej dyktatury nad Wisłą i Odrą przyczynili się zarówno właściciele firm polonijnych jak odważni kaznodzieje, ale rozstrzygnęły o nim głosy kilkunastu milionów Polaków oddane na Solidarność.
4 Czerwca ’89 nie byłoby bez maja i sierpnia 1988
Kłótliwym politykom, spierającym się, kto lepiej uczci rocznicę 4 Czerwca (przy czym dla jednych ważny jest rok 1989, dla innych 1992) i kogo przy tej okazji uhonorować - rekomendować warto przypomnienie rangi wydarzeń z maja i sierpnia 1988 r. Bez nich bowiem niemożliwe okazały by się zwycięskie dla Solidarności wybory czerwcowe w rok później ale też słynna ostatnia noc Jana Olszewskiego w roli premiera z 4/5 czerwca 1992 r. w demokratycznym już przecież i w pełni pochodzącym z wolnych wyborów Sejmie. Dalekim od ideału ale własnym.
Co się zdarzyło 4 czerwca 1989
Krwawa wojna na Ukrainie wzmacnia przekonanie o przełomowym znaczeniu wyborów w Polsce przez 33 laty. Słusznie symbolizują pokojowe odzyskiwanie niepodległości i demokracji. Nie rzutuje to jednak na ocenę całej transformacji ustrojowej, której końca wciąż nie ogłoszono. Ani nie tuszuje błędów popełnionych przez obóz Solidarności wcześniej (odmowa wpuszczenia KPN na listy) i później (pomoc w uzyskaniu prezydentury udzielona gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu).
Czy odebrać Solidarności znaczek Solidarności
Na XXX zjazd delegatów NSZZ "Solidarność" odbywający się w luksusowym Centralnym Ośrodku Sportu w Zakopanem w dniach 26-27 maja wstęp mają tylko media rządowe: TVP i Polskie Radio. Inni dziennikarze nie otrzymali akredytacji. Kiedyś Solidarność walczyła o wolność mediów - przypominają liczni komentatorzy. Jednak problem polega nie tyle na tym, że nie wolno relacjonować (dziennikarze zwykli radzić sobie z zakazami), lecz że... nie bardzo jest co - bo żadne to wydarzenie. Słaby dziś związek pomimo dawnej legendy pozostaje tylko przybudówką pisowskiej władzy.
Dlaczego Niemcy chcieli rozpadu Solidarności
Władze Republiki Federalnej Niemiec w tym samym 1990 roku, kiedy przyłączyły NRD, uznawały, że rozpad Solidarności w Polsce ułatwi niemiecką ekspansję gospodarczą w naszym kraju. Wynika to niezbicie z ówczesnego meldunku oficera wywiadu, który po latach ujawnił prof. Bogdan Musiał, dyrektor Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego.
Wygrała formuła długiego marszu
- Czy powołanie 22 kwietnia 1982 r. Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność" to data ważna i warta przypominania w 40. jej rocznicę? Przecież opór przeciwko stanowi wojennemu nigdy nie ustał, protestowano zaraz po 13 grudnia 1981 r. najbardziej intensywnie na Śląsku gdzie 16 grudnia zginęli górnicy z Wujka a ich strajkujący koledzy z Piasta wyjechali na powierzchnię dopiero po Świętach, demonstrowano też i później, 1 i 3 maja 1982 r. na ulicach większych miast.
Egzotyczne sojusze i nacjonalizacja Solidarności
Z obchodów polskich rocznic - zarówno smutnej klęski wrześniowej z 1939 r. jak radosnego, chociaż skłaniającego do refleksji, pokojowego porozumienia, kończącego strajki...
Symbol końca komunizmu
Dla Polaków jest to symbol końca komunizmu, co w kilka miesięcy później ogłosiła w telewizji aktorka Joanna Szczepkowska. W wyborach sprzed 32 lat Solidarność odniosła bezapelacyjne zwycięstwo, którego rozmiary zaskoczyły nawet jej działaczy. Klimat jednak daleki był od entuzjazmu, o czym świadczy zaledwie 62-procentowa frekwencja w pierwszych od sześćdziesięciu lat wyborach, których wyników nie fałszowano. Za to ci, którzy zagłosowali jasno opowiedzieli się przeciw dominacji PZPR. Chociaż zwycięstwo nie zostało wykorzystane, o czym świadczył rychły wybór Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta przez wyłoniony wtedy kontraktowy parlament, powrót do dyktatury już nie nastapił.