Tag: Polska

W poszukiwaniu straconego czasu

Tamte dziesięć lat czyli kiedy Polska dostała zadyszki Jaką godzinę wskazuje zegarek na przegubie Jarosława Kaczyńskiego, co tą samą ręką,...

Miejsce w szeregu

Wspólna wizyta prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska u Joe'go Bidena nie zaowocowała konkretami, jakich mogli spodziewać się optymiści. Trudno, żeby w stan euforii wprawiła nas zapowiedź sprzedaży przez Amerykanów 96 śmigłowców Apache na kredyt, jakiego nam Stany Zjednoczone udzielą czy przekazania samolotów F-35 oraz 450 wyrzutni HIMARS. Zaś powtórzenie po raz trzeci, że zobowiązania co do wspólnej obrony pozostają w mocy nie uspokoi zatroskanych o własne bezpieczeństwo Polaków w sytuacji gdy miejsce wypowiadającego te słowa demokraty może za dziesięć miesięcy zająć w Białym Domu republikanin Donald Trump.
video

Komentarz ekonomiczny 7

https://youtu.be/9xUn-luDtLw

Komentarz ekonomiczny 3

https://youtu.be/fvZHDSf-q2U

Cena Września 1939

Ceną klęski wrześniowej okazało się ponad pięć lat ludobójstwa, któremu podlegali Polacy: Katyń i Oświęcim, masowe wywózki, rzeź Woli czy zburzenie Warszawy po Powstaniu. Przesądza to o odpowiedzialności sanacyjnych polityków, których nie warto rehabilitować. Z kolei bezsporne pozostaje bohaterstwo żołnierza - ale także gdańskich pocztowców i ochotników wspierających obronę stolicy w czas niemieckiego oblężenia. Właśnie ono warte jest upamiętnienia każdego 1 września kolejnego roku.

Błaszczak zgubił zapalnik

Dlaczego polska armia nie ostrzelała śmigłowców z Białorusi, gdy naruszyły naszą przestrzeń powietrzną? Bo minister obrony Mariusz Błaszczak zgubił zapalnik. W dodatku śmigłowiec Mi-24 z którego ta część wypadła zalicza się - ni mniej ni więcej - do I Brygady a zdarzenie miało miejsce niemal w rocznicę wymarszu z Oleandrów.

Nie da się zestrzelić śmigłowców, których się nie widzi

Główny problem stanowi nie to, że białoruskie śmigłowce pojawiły się nad polską Białowieżą. Zawiera się w fakcie, że nie zostały nawet ostrzelane. Dla reżimu Aleksandra Łukaszenki stanowi to zachętę do podobnych akcji w przeszłości, skoro obecną przeprowadził bezkarnie.

Dyplomacja bezwstydu

Urzędnicy podlegli Wołodymyrowi Zełenskiemu wbrew oficjalnym deklaracjom o przyjaźni na użytek wewnętrzny podgrzewają na użytek polityki wewnętrznej wrogie Polsce nastroje, związane z próbami powstrzymania przez nas przemytu ukraińskiego zboża, które miało iść przez nasz kraj tranzytem a nie kosztem polskiego rolnika destabilizować rynek wewnętrzny. Czynią tak pomimo wielkiej pomocy, jakiej Polska - bez wątpienia słusznie - udziela Ukrainie przede wszystkim w skali międzyludzkiej a nie tylko rządowej. Na pochyłe drzewo nawet koza skoczy...  

Pustka po Giedroyciu

Szczyt NATO przyniósł z polskiego punktu widzenia fiasko, chociaż odbywał się blisko nas w Wilnie i dotyczył sąsiedniej Ukrainy, której udzieliliśmy największej...

Niebo gęste od wschodu

Tylko w sobotę 13 maja oznajmiono, że nad Polskę wdarły się dwa obce obiekty, z terenu Białorusi. Z jednym stracono kontakt w okolicach Rypina na Kujawach. Drugi poleciał nad Danię. Bezosobowa forma najlepiej oddaje groźną istotę problemu: władza nawet jak wie to nie powie i sprawia wrażenie, że nie panuje nad bezpieczeństwem przestrzeni powietrznej. A całkiem niedawno z powagą zapewniała, że stajemy się regionalną... potęgą militarną.